Komentarze
Anna Ewa Soria,
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.
Dodane komentarze (122)
-
Anonim (gość)Do tego co nie potrafi sie podpisać: a coś na temat potrafisz ?
-
Anonim (gość)Do J.Yars (gość) - 2008-03-06 12:25 - dobra rada wspołczuj sobie
-
Anonim (gość)Wodniku Szuwarku! Zgadzam się z Tobą w 100%! Już mieliśmy burmistrza, który osobiście uczył sprzątaczki na rynku jak trzymać miotłę. Jeszcze tego brakuje żeby burmistrz pilnował bileterów, sprzątaczy i innych.
-
Sz (gość)Kazia za wszelką cenę chce mieć coś do powiedzenia,ale dlaczego czyta tylko ostatnie komentarze ???.......
-
kazia (gość)Drogi Anonimie! Skoro tak bardzo chcesz kawiarenki z widokiem na Kazimierz to nie pozostaje Ci nic innego jak takową otworzyć bo widzę, że jesteś zorientowany w biznesie. Chyba, że znasz jakieś środki nacisku, które zmuszą innych ludzi biznesu do realizacji Twoich pomysłów. A może po prostu ktoś się poświęci i zrobi to dla Twoich znajomych.
-
Anonim (gość)Coś widzę łaskawie,szuwarku, oderwany jesteś lekko od rzeczywistości.
Uważasz że ludziom podoba się drałować do promu kilka kilometrów a potem kilka kilometrów do Janowca ? (poza nielicznymi w skali odwiedzin naszego miasta wyjątkami )
Czasy są takie że ludzie chcą mieć przed nosem i to na widoku.I bez kalamacji.
To,że tak powiem,sprzyja sukcesowi w biznesie.Równie dobrze możesz proponować licytującym parking w Kazimierzu,by licytowali parking w Janowcu.
Zreszta co mnie obchodzi jakiś Janowiec ? Miasto będzie miało pożytek z kawiarni w Janowcu ?
Chcę w Kazimierzu i z widokiem na Kazimierz.Gdyby moi znajomi chcieli do Janowca to by tam sobie pojechali,a przyjeżdżają do Kazimierza ! -
wodnik szuwarek (gość)Jacku Yarsie: gdybyś był łaskaw kiedyś przepłynąć promem na drugą stronę Wisły do Janowca, to znajdziesz kilka tanich, prywatnych i z pięknym widokiem i ze smacznym jadłem knajpek. Powstały bez pomocy miasta ani żadnych nawiedzonych pseudofundacji. Natomiast rzeczywiście w Janowcu istnieje pewna organizacja społeczna, której na próżno szukać w Kazimierzu. A jaki piękny album wydali. Ale tam działa pan Kwasek, a nie Matka Dyrektorka, Pani w Burce czy Zakonnica Naczelna ( do wyboru) :-)
-
jajcek (gość)Wodniku Szuwarku. Nie to mialem na mysli. Wlasnosc prywatna ma te wyzszosc nad panstwowa (czyli - niczyja!), ze wlasciciel pilnuje interesu, w tym takze pracownikow, czy go nie okradaja. I robi to 24 godziny na dobe 7 dni w tygodniu - jesli jest taka potrzeba. Dla mnie Burmistrz jest takim wlasnie wlascicielem. Oczywiscie nie musi tego robic sam . Moga to robic zaufani ludzie.
-
prosty_rogal (gość)'A gościu' i 'Mieszkanko' nie można wszystkich mierzyć jedną miarą. Prywaciarze są czasem jak krowy, jedni dużo ryczą, a inni pomnażają SWOJE pieniądze. Przyznam, obrazek ponury,to " po Esterce", ale chyba właściciel ma prawo robić co chce, nawet nic. Mogą być przyczyny obiektywne, nie chcę się wypowiadać w nieswojej materii. Są też przykłady, jak najbardziej odpowiadające powszechnemu wyobrażeniu o przedsiebiorczości. Opisać je można schematem: zakup nieruchomości, możliwie najkrótszy proces inwestycyjny ( pieniądze zamrożone!), otwieramy szampana lub tylko wino musujące i witamy pierwszych gości. Abstrakcja? Skądże! Popatrz, hotel Król Kazimierz ( abstrahuję od całego tła sprawy )-ruina przetwórni nie straszy, willa "Piast" -obecnie pensjonat Berberys , willa "Cyprysowa"- lata całe ceglany klocek w stylu gomułkowskim, bo poprzedni właściciel nie miał siły,pomysłu i pieniędzy. Ale mam wrażenie, że sceptyków nie przekonam. Zaraz, zaraz, a o czym to mieliśmy dyskutować, o Wikarówce?. Ale się zapędziłem.
-
Jacek Yars (gość)Drogi szuwarku ! Miasto ma ustawowe ograniczenia dotyczace zarabiania !
ALE NIC NIE STOI NA PRZESZKODZIE ABY TWORZYŁ NOWE MIEJSCA DO WYDZIERŻAWIENIA ZAMIAST SPRZEDAWAĆ ! Taki był sens mojej wypowiedzi !
Czepię się tych piwnic i tego brzegu Wisły,choć jak zaznaczałem,nie jestem znawcą tej dziedziny.
Wynajęcie kolejnego miejsca to są pieniądze dla miasta: Tak czy Nie ?
Nawet jak miasto nie jest właścicielem to na wynajmującym ciąży obowiązek zapłaty niemałego wtedy podatku ! Tak czy Nie ?
Burmistrz powinien dawać propozycje,namawiać ludzi do działalności i stwarzać im ku temu możliwości. Tak czy Nie ? To właśnie o takiego "gospodarza" miałem na myśli.
A swoja drogą,gdyby po drugiej stronie Wisły staneła ciekawa kawiarenka na plaży,chętnie wybrałbym tam się i zaprosił znajomych.O ile nie musiałbym płynąć wpław:) I doprawdy nie widzę w tym nic z komuny,choć czasy jak najbardziej pamiętam. -
wodnik szuwarek (gość)Jajcku: pewnie, można zrobić z Burmistrza- parkingowego. Ja jednak wolałbym, aby każdy zajmował sie tym, do czego został powołany ( zatrudniony, wynajęty, opłacony itd). Zbieraniem za bilety ma sie zajmować bileter i ma mu sie to opłacać. Burmistrz powinien powołać czy stworzyć zespół do pozyskiwania funduszy unijnych. Jeśli tego nie potrafi, to powinien sie zwrócić do firmy zewnętrznej, która za % od pozyskanej dotacji lub grantu ( nie za żadną opłatę z kasy miasta!), ma napisać dobry program. Tak jest w Europie, może być i w Kazimierzu.
-
Anonim (gość)A już myślałem że Pan dyrektor "filmowiec kościelny" tylko mi nie odpowiada na "Dzień dobry".....
Wielka OSOBISTOŚĆ ! -
jajcek (gość)Wodniku - szuwarku. Proceder, o ktorym piszesz rzeczywiscie ma miejsce - ale w tych miastach, w ktorych nie ma gospodarza. Kazimierz jest tak malym miastem, ze Burmistrz lub ktorys z jego zastepcow, moglby w ramach sobotniego lub niedzielnego spaceru sprawdzic, czy za szyba samochodu jest bilet parkingowy (nie za wycieraczka - tylko wewnatrz - bo to uniemozliwia pozniejsze wsadzenie biletu przez parkingowego, ktory dostal cynk, ze idzie burmistrz). I tyle. Tylko, ze takie rozwiazanie wymaga dodatkowego wysilku.
-
wodnik szuwarek (gość)A propos parkingów: dużo jeżdze , takze parkuje w innych miastach. Po czym poznaje parking zarządzany przez miasto: albo nie ma inkasenta (więc jest za free), albo tzw inkasent, mając bilety , bezczelnie bierze w łape. I tak jest w 9/10 przypadków. A inkasent zapewne dostaje pensje od miasta :-( I to ma być dobry interes? Nikt nie wymyślił lepszego sposobu na określenie najlepszej ceny produktu czy usługi , niż licytacja. Wystarczy wejść na allegro :-)
-
malutki (gość)Skoro jest tu mowa o wszystkim(nie tylko o Wikarówce)chcę dodać swoje trzy grosze....Niestety znowu będzie krytyka(tak to juz jest,że częściej piszemy tu o tym,co nas denerwuje,niż o tym co fajne w Naszym Miasteczku)
Przemykając uliczkami tu i tam wpadam czasem na "szefa"szkoły.Nie znam człowieka osobiście,ale uczył moje dzieci,zam twarz,więc mówię "dzięń dobry"-bez odzewu...pomyślałem,nie usłyszał.Następnym razem..może miał kiepski dzień,potem,że dużo obowiązków i ciężko to wszystko ogarnąć-to jak tu jeszcze na wszystkie"dzień dobry" odpowiadać...Ale kiedy po raz kolejny..przepraszam,burknął coś pod nosem,pomyslałem,że ten Pan nie ma prawa wymagać od dzieci dobrego wychowania....:( -
jajcek (gość)Co do dzierzawy Gory - Zanim ustali sie cene wywolawcza:czy 40 tys, czy 120,czy milion trzeba ustalic ILE MOZNA NA TYM ZAROBIC ( to jest ile trzeba zainwestowac, jakie sa koszty biezace, i jakie przychody). Dziecko w przedszkolu ktore chce wymienic swoj samochod na klocki kolegi wie ile klockow musi zazadac w zamian. Jak kolega chce dac klockow mniej - samochodziku nie odaje, tylko kombinuje inaczej. Prosty Rogalu ,Mieszkanko, przepraszam Was, ale propozycje typu, sam stan do przetargu czy licytacji- to chwyty ponizej pasa. Tak samo moze na przyklad powiedziec Burmistrz - jakes taki madry, to sam wymysl, co z tym zrobic i skad wziac pieniadze. Wiadomo, ze przedsiebiorca chce dac jak najmniej, nie znaczy to jednak, ze trzeba sie zgodzic z proponowana przez niego oferta.
A gdzie byłaś jak licytowana była Góra za 40 tys ??? Nie protestowałaś,nie byłaś za cenami wolnorynkowymi ?
W kwestii Wikarówki .... to nie podzielam Twojej wiary w prywatne cudowne ręce.A jak jakaś tam fundacja znajdzie pieniądze, to co ci do tego ? Piszesz "Tylko prywatny właściciel..." Parafia wybudowała nową plebanię a nie jest to chyba "prywatny właściciel".Skoro teraz kościół angażuje się w sprawę fundacji to czemu nie ? Przynajmniej niech spróbują !
Chcesz wolnego rynku to bądz konsekwentna !
Nie martw się, ta "nieopłacalna herbatka" W Wikarówce nie będzie za Twoje pieniądze !
A Miasto za Wikarówkę też nie zapłaciło..
Twoje "Tworzmy społeczność" bardzo ładnie wygląda przy "wiedżma wreszcie odfruneła"....
..rzeczywiście,najlep... jak piszesz-"dochodzić do porozumienia" z tymi którzy się z nami zgadzają ! Przeciwnicy najlepiej niech odfruną.
Za dzierżawę Góry,jeśli się uda niech Miasto wezmie i nawet milon ! jeśli to się będzie komuś opłacało,drugi milion za parkingi ! Jeśli jednak to na remonty i inne miejskie/okoliczne sprawy nie wystarcza to niech Pan Burmistrz łaskawie wymyśli coś jeszcze poza wyprzedażą !