Skomentuj (3884)

Skomentuj


Dodane komentarze (3884)

  • Aspirant (gość)
    Pogromca Betanek, Krzewiciel Właściwej Postawy Zakonnej, Wnikliwy Filozof Katolicki jedzie wypocząć po trudach bitwy do Kostrzynia na zaproszenie swego kolegi "Jurka":
    "Arcybiskup Życiński pojedzie na Woodstock
    Poniedziałek, 30 kwietnia (17:48)
    Jurek Owsiak zaprosił arcybiskupa lubelskiego Józefa Życińskiego na tegoroczny Przystanek Woodstock. A metropolita - jak informuje "GaGazeta Wyborcza" - zaproszenie przyjął.
    - W niedzielę dziewięć razy ktoś do mnie dzwonił z zastrzeżonego numeru - opowiadał dziennikarzom gazety arcybiskup Życiński. Metropolita nie odebrał telefonu, bo nie miał go przy sobie. - Tuż przed spotkaniem zadzwonił raz jeszcze. Ten osobnik właśnie był na lotnisku w Warszawie i czekał na samolot. To Jurek Owsiak. Zapytał, czy 3 i 4 sierpnia nie przyjechałbym na Woodstock, aby spotkać się z młodzieżą - wyjawił dziennikarzom metropolita.W te dni abp Życiński - jak informuje "Gazeta Wyborcza" - miał wziąć udział w międzynarodowym spotkaniu biskupów w Stanach Zjednoczonych. - Ma nas tam być 90. Ale po zaproszeniu od JURKA stwierdziłem, że nic się nie stanie, jeśli będzie tylko 89 biskupów - ze śmiechem mówił dziennikarzom gazety arcybiskup. Tegoroczny Przystanek Woodstock odbędzie się 3-4 sierpnia w Kostrzynie nad Odrą. Abp Życiński nie wie jeszcze dokładnie jaki będzie jego udział w festiwalu. - Spotkanie, dialog i dyskusja o życiu i sprawach egzystencjalnych - tak na razie mówi o swoim "występie" na Przystanku Woodstock.
    (INTERIA.PL)
  • Mateusz (gość)
    Moniko,
    pytania, które zadajesz i informacje o "Rodzinie Miłości" są w tej dyskusji bardzo potrzebne. Konkretne, rzeczowe argumenty, modlitwa i post to jedyny sposób, by wreszcie zakończył się ten przerażający grzech kazimierskiego buntu.
  • leonora
    Wypowiedź "do cólpy" zawiera juz na wstępie całą prawdę dotyczaca niemożności pogodzenia tego świata (państwa, prawa) ze światem religii. Służyć możemy tylko jednemu Panu. Choćby władze państwa były nie wiadomo jak pobożne, nigdy nie będą Papieżem, nigdy też nie zadowolą wszystkich obywateli, bo nie wszyscy są katolikami.
    Prawda jest jedna i związana z cierpieniem. Gdybyśmy do końca postępowali w prawdzie bez watpienia zaprowadziłoby nas to na krzyż. My jednak balansujemy pomiędzy zaznaniem odrobiny szczęścia tu, na ziemi i chęcią osiągnięcia życia wiecznego. Znaleźlismy złoty środek na bezustanne szczęście - letniość.
    Kto się prawdziwie zbliży do Jezusa - (kto otrzyma tę ogromna łaskę, naturalnie), czyli innymi słowy - kto jest gorący, nie letni czy zimny - cierpi wraz z Nim. Innej, łagodniejszej drogi nie ma.
    Cierpienie jest zadawane przez szatana, który nienawidzi prawdy. To on smaga, pluje, doprowadza do dramatow i udręki. Im bliżej Pana, tym więcej cierpień, tym wiecej złorzeczeń odwiecznego wroga ludzkości. Ale i więcej zasług, więcej Miłości Najwyższego. Kto wytrwa z Chrystusem do końca, zdobędzie wieniec zwycięstwa.
    Jednak są tacy, których szatan potrafi na tej drodze opętać. I należy im za wszelką cenę pomóc, bo to nie letniość, ale gorliwość ich tam zaprowadziła. Nie obojętność, lecz prawdziwa Miłość.
  • mp (gość)
    W życiu konsekrowanym reguła posłuszeństwa jest bardzo wazna., Gdy to jest zachwiane - można mówić o sekcie. Opieranie się na uczuciach i egzaltacjach w modlitwie to bład zasadniczy, gdyż centrum modlitwy musi być Bóg a nie uczucia z Nim związane. Nieposłuszeństwo wobec Watykanu to wielki grzech. Martwi mnie , że tak niektóre wspólnoty oazowe czy odnowy w duchu świetym nieraz ocierają się o sekciarstwo. W sprawach dotyczących natchnień, trzeba być bardzo ostrożnym i ustalać z kierownikiem duchowym, gdyż łatwo mozna zbładzić. W mistyce znane są przypadki, złych natchnień, odczuć wrażeń zmysłowych, które nieraz maja pozory wzniosłości. Historia zna takie przypadki - chociażby - przykład Mateczki Kowalskiej wiele mówi. Zło zaczyna się wtedy, gdy brak posluszeństwa.
  • Kararzyna (gość)
    W boku ukrzyżowanego Chrystusa znajdziecie źródło miłości


    Ja, Katarzyna, służebnica i niewolnica sług Jezusa Chrystusa,
    piszę do was w Jego drogocennej krwi.

    Pragnę, abyście były dziećmi posłusznymi aż do śmierci,
    na wzór Baranka bez skazy, który był posłuszny Ojcu aż do haniebnej śmierci na krzyżu.

    Zastanówcie się nad tym dobrze, że On jest drogą i regułą, według której powinniście postępować wy oraz wszelkie stworzenie. Chcę, aby On był zawsze przedmiotem waszych myśli.. Spójrzcie, jak bardzo posłuszne jest to Słowo! Ono nie uchyla się od ciężaru trudu, jaki na Nie nałożył Ojciec, przeciwnie śpieszy ku niemu z z ogromnym pragnieniem. Objawiło to podczas Ostatniej Wieczerzy, kiedy powiedziało: Gorąco pragnąłem spożyć tę Paschę z wami, zanim umrę.

    Spożywać . P a s c h ę . to to samo, co wypełniać wolę Ojca i pragnienie Syna.
    A widząc, że czas się już prawie wypełnił (siebie samego bowiem musiał złożyć Ojcu na ostateczną ofiarę za nas), cieszy się i weseli, i mówi z radością: Gorąco pragnąłem.

    P a s c h a , o której mówiło [Słowo] oznaczała, że siebie samego odda na pokarm,
    i z posłuszeństwa złoży Ojcu ofiarę ze swojego ciała.
    o bezcenna, najsłodsza i najgorętsza miłości!
    Słowo widzi, że wybrał Je Ojciec, aby poślubić ludzką naturę,
    i kazano Mu wylać za nas swą krew,
    aby w nas wypełniła się Jego wola,
    i byśmy zostali uświęceni w Jego Krwi.

    Proszę więc was, moje słodkie dzieci w słodkim Jezusie Chrystusie, abyście się nigdy niczego nie bały i pokładały nadzieję we krwi ukrzyżowanego Chrystusa. Niech was od Niego nie oddzielają pokusy czy błędy, ani lęk, że nie potraficie wytrwać, ani obawa przed trudem uniesienia posłuszeństwa i życia w waszym zakonie.

    Chcę zatem, abyście się nigdy nie bały:
    oddalcie od siebie wszelki niewolniczy strach.
    Razem z owym drogim Pawłem powiecie z miłością:
    Wytrzymaj dzisiaj, moja duszo.
    Wszystko mogę dzięki ukrzyżowanemu Jezusowi Chrystusowi;
    przez pragnienie i miłość jest we mnie Ten, który mnie umacnia

    Kochajcie, kochajcie, kochajcie!

    Ten, kto jest na świecie, przemierza to morze za pomocą swoich ramion, ten zaś, kto jest w świętym zakonie, płynie wspierając się na ramionach drugiego, to znaczy swojego zakonu.

    Ufajcie! w boku ukrzyżowanego Chrystusa znajdziecie źródło miłości;
    chcę, abyście tam przygotowały sobie miejsce i mieszkanie.
    Powstańcie więc z wielkim i gorącym pragnieniem;
    idźcie, wejdźcie i pozostańcie w tym słodkim mieszkaniu,
    a żadne stworzenie ani duch nie pozbawi was łaski i nie przeszkodzi w osiągnięciu celu,
    jakim jest widzenie i rozkoszowanie się Bogiem.
    Nie dodaję nic więcej.
    Pozostańcie w świętej i słodkiej miłości Boga
    Kochajcie się, kochajcie się wzajemnie.

  • Katerina34 (gość)
    ta sostra jest nienormalna jak ona moze twierdzic ze kocha i oddaje sie Bogu skoro nie slucha decyzji Watykanu.A tej wizje to same pierdoly.Jest chora trzeba sie tam wedrzec silą zeby te wszystkie inne bezbronne manipulowane przez nia siostry nie staly sie takie jak ona.Kiedy ktos wreszcie podejmnie odpowiednie kroki??????
  • monika (gość)
    W odpowiedzi na:

    [2 000 lat w Łonie Kościoła dojrzewało ŻYCIE do wypełnienia Testamentu Krzyża .

    CZAS SIĘ WYPEŁNIŁ

    Kościół – Łono Syna Bożego, dojrzał do wejścia w PASCHĘ .

    Dojrzał do wydania Ciała Chrystusowego na ofiarę pełną i bezwarunkową, na darmowy pokarm dla świata.

    Dojrzał do wywyższenia Krzyża – otwarcia wszystkich miejsc Kultu Bożego, w których czczony jest znak Krzyża Chrystusowego.

    Dojrzał do złożenia Ciała Chrystusowego w grobie – zwolnienia członków Ciała Chrystusowego z wszelkich zobowiązań, przysiąg i ślubów.

    Wypełnienie testamentu Krzyża daje NOWE ŻYCIE Kościołowi Chrystusowemu.]

    czy wy myślicie, że jesteście początkiem tej paschy i, że od was się to rozpocznie????
    Czy to nie jest sekciarstwo?

    Dane z http://www.psychomanipulacja.pl/baza/jer... grupy: Jeruzalem Nowe

    Nauka:
    Członkowie organizacji w swojej nauce podkreślają głównie, że niedługo nastąpi koniec obecnego systemu rzeczy, który jest zły i zniewalający, a rozpocznie się coś nowego. Świat odrodzi się na nowo i będzie światem bez podziałów, gdzie wszyscy utworzą jedną wspaniałą rodzinę.
    Polska jest krajem szczególnie umiłowanym przez Boga, który przeznaczył jej niezwykłą misję.
    Symbolem miast NJ jest tzw. "Tron Boga".
    Grupa odrzuca wszelkiego rodzaju dogmaty, obrzędy, święta, świątynie, etc.
    Przywódca ruchu, który nazywa siebie Królem jest uznawany za osobę, której Bóg powierzył "Bramy Swego Królestwa".
    Ruch ten odcina się od społeczeństwa twierdząc, że wszyscy ci, którzy nie należą do organizacji, uważani są za "niegodnych uwagi głupców".
    Adepci organizacji są negatywnie nastawieni do rodziny i znajomych spoza grupy.
    Nazwa grupy: Rodzina Miłości
    Nauka:
    Podstawowe przesłanie sekty zwiera się w tym, że jej członkowie są jedynymi prawdziwymi chrześcijanami. Zbawienie można osiągnąć tylko w ruchu; poza nim wszystko jest obłudne, diabelskie, grzeszne i należy to niszczyć wszelkimi dostępnymi sposobami. Członkowie sekty muszą być gotowi do wyrzeczeń i cierpień w walce z szatanem, której przejawem są wszelkie prześladowania ze strony osób nie należących do sekty.
    "Szatański, diabelski system ekonomiczny, nienawidzimy go i uczymy dzieciaki, aby go nienawidziły... Także i system fałszywego kościoła... Nienawidzimy obłudy, faryzeuszostwa, kłamstw i oszustw tych, którzy twierdzą, że są kościołem, ale oni nim nie są, a my nienawidzimy diabelskiego systemu duchowego, jaki im patronuje..."
    Rodzina jest typową sektą pseudoewangeliczną ze względu na fakt, że co prawda Berg powołuje się w swoich naukach na tekst Biblii, jednak w istotny sposób deformuje go, dostosowując do swoich poglądów. Sam nazywa siebie Mojżeszem i głosi apokaliptyczną wizję świata. Rodzina ma na swoim koncie kilka chybionych przepowiedni (ostatnia w roku 1993 - ostrzeżenie przed straszliwą bitwą Armagedon).
    W Rodzinie obowiązuje absolutna dyscyplina członków oraz całkowite podporządkowanie się guru.
    Założyciel:
    Dawid Brandt Berg, syn wędrownych kaznodziejów (jego rodzice zajmowali się zawodowo ewangelizacją), początkowo poszedł w ślady rodziców. Przerwał na kilka lat to zajęcie, aby powrócić do niego później, gdy jego najstarsza córka ukończyła 17 lat. Wówczas Berg udał się na plaże Kalifornii, aby pomóc matce w jej misji wśród hippisów. Tam udało mu się skupić wokół siebie wielu młodych ludzi: długowłosi kontestatorzy uznali go za jednego ze swoich, "pierwszego hippisa", a on sam siebie za "drugiego Jezusa".

    Widzicie? Nie jesteście jedyni? To może zjednoczycie siły???
  • monika (gość)
    Do Amen:
    "ale kiedy myślisz o tym, co ludzkie, a nie o tym, co Boże, i mówisz, ależ nie może się to stać, że Kościół - Ciało Chrystusa też musi wejść w PASCHĘ , jesteś . . s z a t a n e m , . który sprzeciwia się woli Ojca Niebieskiego."

    Dlaczego jestem szatanem? bo patrze na was inaczej niż wasi zwolennicy? Bo mam inny pogląd na zachowanie o Romana i jadwigi niż byłe betanki z kazimierza?

    nie kumam???

    niech mnie ktoś oświeci????

  • monika (gość)
    Do " Amen"
    Chrystus zstąpił na świat, aby nas wyzwolić z pod prawa.
    Prawo Boże zostało nam dane do czasu złożenia przez Chrystusa ofiary ŻYCIA.
    Dzięki tej ofierze otrzymaliśmy potencjał ŻYCIA w WOLNOŚCI DZIECI BOŻYCH.
    W całej naturze dziecko żyje pod prawem ojca do określonego czasu.
    Potem żyje samodzielnie w duchu ojca, inaczej ptaki, inaczej ryby, a jeszcze inaczej czworonożne zwierzęta..
    Prawo zostało nam dane aby nam pomóc, aby nas pouczyć, a nie żeby nas zniewolić.
    Chrystus jest pierworodnym stworzenia, to znaczy, jest pierwszym, który ŻYJE w Duchu Ojca.
    Jest pierwszym, który nie żyje pod prawem Ojca, ale wypełnia to prawo ŻYJĄC w DUCHU OJCA.
    To, nie prawo, ale Duch Ojca czyni nas Dziećmi Bożymi.

    nie bardzo rozumiem???

    czy uważącie, że prawo Kościoła was już nie dotyczy i ,że jesteście dorosłymi dziećmi Boga?, które juz wszystko wiedzą?
    Prosze o wyjaśnienie, skąd macie pewność, że to co słyszycie to głos z NIeba, a nie z waszych głów?
    Bo jak czytam tutejsze wpisy, to mi to na sektę w 100% wygląda?

    I jeszcze jedno pytanie do Amen, Cólpy, Słowa Bożego itp:

    Czy nie lepiej by było jakbyście znaleźli sobie osobny Dom i załozyli nowe Wyznanie?
    Przecież Z KOściołem Katolickim to juz chyba nie macie nic wspólnego?

    czekam na jakąś odpowiedź, ale konkretną, bo jeszcze za mało wierzę, żeby z cytatów z pisma coś wyczytać:)

    pozdro

  • Anonim (gość)
    absurd!!!!! wywalić ich i bedzie spokój!!!!!!!! a my spotkajmy sie pogadac w kazimierzu o tych sprawach
  • do kólpy (gość)
    Członek wspólnoty Kościoła i obywatel państwa w jednej osobie, zaczyna wtedy doświadczać swoistej kwadratury koła. Przekraczając próg świątyni musi się pożegnać z duchem demokracji i przyjąć ducha posłuszeństwa wobec prawdy Bożej (dogmat) i Kościoła (autorytet), który jest jej depozytariuszem. Tu zaczyna się prawdziwe rozdroże buntu i posłuszeństwa. Tutaj rodzą się wszelkie pytania o sens, wartość i potrzebę słuchania kogokolwiek! Oto czasem okazuje się, że owca albo nie chce mieć pasterza w ogóle, albo chce, ale wedle własnych oczekiwań! Inaczej nastąpi bunt! Bunt owcy jest przede wszystkim jej nieszczęściem i jej przegraną. W takiej sytuacji jeśli pasterz okaże się zwykłym najemnikiem, owca wcześniej czy później zginie. Jeśli okaże się dobry i wierny odda za nią życie, ale ona nic z tego nie zrozumie. Nie zobaczy w tym nic szczególnego, nie odkryje w tym ani miłości ani poświęcenia. Owca wtedy też zginie, bo nie można ocalić kogoś wbrew jego woli. Nie można też obdarować nieobecnego.
    Geneza nieposłuszeństwa sięga niezwykle daleko. Już aniołowie przeżyli własny bunt trudny do wytłumaczenia, a potem ten swoisty „gen buntu” zaczął niszczyć samego człowieka. Od grzechu pierworodnego człowiekowi bliżej do buntu niż do posłuszeństwa. Pismo święte dość często ukazuje sceny buntu: cichy bunt pierwszych rodziców (Rdz 3,1-15), histeryczny bunt przeciwko Mojżeszowi ( Wj 16, 1-35), zuchwały bunt Absaloma ( 2 Krl 15, 1-14), bunt zaślepionego Heroda ( Mt 2, 16-19), nielogiczny bunt syna marnotrawnego ( Łk 15, 11-32) itd.. A jak określimy nasze bunty? Jakich przymiotników użyjemy, by opowiedzieć własne ucieczki w nieposłuszeństwo? Głupie, zuchwałe, ślepe, nielogiczne, nałogowe... jakie?
  • Amen. (gość)


    Wszechmogący, wieczny Boże,
    prowadź nas do niebieskich radości,
    niech pokorny lud dojdzie do Ciebie,
    gdzie wyprzedził go zwycięski Pasterz.
    Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna,
    który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego,
    Bóg, przez wszystkie wieki wieków.

    Amen.

  • RaFaL (gość)
    Ten grzegorz kopiuje teksty z kerygma.pl/main.php?op=4&go=2
    HEH.......
  • Anonim (gość)
    NIEZLA FORTECA
  • Jan (gość)
    "Teraz nastało zbawienie, potęga i królowanie Boga naszego i władza Jego Pomazańca, bo oskarżyciel braci naszych został strącony, ten, co dniem i nocą oskarża ich przed Bogiem naszym. A oni zwyciężyli dzięki krwi Baranka i dzięki słowu swojego świadectwa i nie umiłowali dusz swych aż do śmierci. Dlatego radujcie się, niebiosa i ich mieszkańcy! Biada ziemi i biada morzu, bo zstąpił do was diabeł, pałając wielkim gniewem, świadom, że mało ma czasu".

  • Znak Niewiasty (gość)



    Wielki znak ukazał się na niebie:
    Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami,
    a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu.
    A jest brzemienna.
    I woła cierpiąc bóle i męki rodzenia.


    I inny znak się ukazał na niebie:
    Oto wielki Smok barwy ognia, mający siedem głów i dziesięć rogów, a na głowach jego siedem diademów, i ogon jego zmiata trzecią część gwiazd nieba: i rzucił je na ziemię.
  • Słowo Pana (gość)

    Oczekujcie na Mnie

    w dniu, gdy powstanę jako oskarżyciel,

    Bo postanowiłem zgromadzić narody

    i zebrać królestwa,

    By wylać na nie moje oburzenie,

    cały gniew mój zapalczywy,

    gdyż ogień mej żarliwości pochłonie całą ziemię.

    Wtedy przywrócę narodom wargi czyste,

    aby wszyscy wzywali imienia Pana

    i jednomyślnie Mu służyli.

    Wtedy bowiem usunę spośród ciebie

    twoich pysznych samochwalców

    I więcej nie będziesz się wywyższać

    na świętej górze mojej.

    I zostawię wśród ciebie lud pokorny i ubogi,

    który będzie szukać schronienia w imieniu Pana.

    Reszta Izraela nie będzie czynić nieprawości

    ani mówić kłamstwa.

    W ich ustach nie znajdzie się język zwodniczy,

    gdy będą się paśli i odpoczywali,

    i nie będzie nikogo, kto by ich przestraszył.

  • zdiwiona (gość)
    ta sprawa wywolala na mnie zdziwienie co sie dziej na tym swiecie!
  • Benedykt (gość)
    Jest prawdą, że Bóg ciągle wybierał niektóre osoby, aby współpracowały z Nim w sposób
    bezpośredni przy realizacji Jego projektu zbawienia. W Starym Testamencie Bóg powołał najpierw
    Abrama, by utworzyć „wielki naród” (Rdz 12, 2). Później powołał Mojżesza, aby wyprowadził naród
    izraelski z niewoli egipskiej (por. Wj 3, 10). Następnie Bóg wyznaczył inne osoby, zwłaszcza proroków,
    aby bronić i ożywiać przymierze ze swoim narodem. W Nowym Testamencie Jezus, obiecany Mesjasz,
    zaprosił w osobisty sposób poszczególnych Apostołów, by z Nim przebywali (por. Mk 3, 14) i by
    uczestniczyli w Jego misji. W czasie Ostatniej Wieczerzy – powierzając im zadanie uwieczniania pamiątki
    swojej śmierci i zmartwychwstania aż do dnia Jego chwalebnego powrotu przy końcu czasów – skierował
    do Ojca w ich intencji wezwanie: „Objawiłem im Twoje Imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty
    Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich” (J 17, 26). Posłannictwo Kościoła opiera się zatem na zażyłej i
    wiernej wspólnocie z Bogiem.
    Dzięki działaniu Ducha Świętego wszyscy członkowie Kościoła powinni tworzyć „jedno ciało i jednego ducha”.
  • Grzegorz (gość)
    Podążajmy, bracia najmilsi, do tych pastwisk, na których będziemy się radować spotkaniem z ich znakomitymi mieszkańcami. Niech zaprasza nas do tego radość tych, którzy tam żyją szczęśliwie. Rozpalmy więc, bracia, nasze serca, niech wiara zapala się do tego, co jest jej przedmiotem, niech nasze pragnienia kierują się ku dobrom niebieskim; taka miłość jest już dążeniem do nich.

    Niech żadne przeciwności nie odwracają nas od duchowego wesela tego święta, bo jeśli tylko ktoś mocno pragnie podążać do ukazanego mu celu, to temu pragnieniu nie przeciwstawią się żadne trudy wiodącej tam drogi. A więc niech nas nie skusi ułuda zwodniczego szczęścia, bo zaiste, niemądry to wędrowiec, który pociągnięty urokiem ukwieconych łąk zapomina, dokąd miał zamiar skierować swe kroki.



Zobacz także

Najbliższe oferty specjalne

Poniżej znajdziesz listę obiektów gotowych udostępnić miejsca noclegowe dla osób z Ukrainy, szukających schronienia w naszym kraju. Skontaktuj się z właścicielem obiektu i uzgodnij szczegóły....
Weekend listopadowy 11-15 listopada 2024 to dobry moment na krótki wypad za miasto. Zrelaksuj się w jednym z naszych obiektów. Zobacz oferty specjalne przygotowane na ten czas.
Pokaż stopkę