Skomentuj
Dodane komentarze (3884)
-
Jestem zszokowany wyznaniem Heve i potwierdzeniem tych faktów przez inne zakonnice.
Taż to molestowanie seksualne! Pranie mózgów! Zniewolenie sióstr! Sekta!
Dziwię się, ze jeszcze nikt nie podjął kategorycznych kroków.
A s.Jadwiga i o. Roman powinni się leczyć! Pora na doktora! -
Kochani!Tak się składa,że Ojciec Roman został ukarany za nieposłuszeństwo Papieżowi i swemu zgromadzeniu-sprawa najbardziej istotna,po drugie jego nauka odbiega od powszechnej nauki Kościoła i od Ewangelii,trzeba się temu dokładnie przyjżeć,na pierwszy rzut oka tego nie widać.Sprawa kładzenia się i uzdrawiania tą metodą jest chyba mniej istotna od tych,ale dzięki niej wydało się też to najważniejsze.
Do tych którzy krytykują,może sami uwodzicie-głodnemu chleb na myśli.Są jednak osoby które jechały po pomoc,nie zrozumie nikt tej tragedii,którą przeżyłyśmy,nie zrozumie ten co ma nieczyste intencje.Dla kogoś kto szuka pomocy jest dodatkowym ciosem.
Żal mi Ojca,żal tych ludzi w to zamieszanych,modlę się za nich.Trudno było milczeć-miałabym grzech ciężki gdybym zostawiła to,a przecież tak byłoby łatwiej.
Grzeszniku!!!sam wiesz,że mamy do czynienia z sektą,dlaczego atakujesz ofiary?Nie wiem i mnie to nie interesuje,interesuje mnie tylko to by Kościół był czysty(ważna jakość a nie ilość)i by kolejne osoby nie musiały przechodzić gehenny.Taki był nakaz spowiednika,dać świadectwo pomimo tego,że boli.Najważniejsza jest prawda,a prawdą jest,że są nieposłuszni Ojcu świętemu i Kościołowi.Pozdrawiam,tych co są za i przeciw,prosząc o modlitwę za siebie nawzajem.Heve -
Przeczytałem to jeszcze raz i doszedłem do wniosku że przez tę hewe to zawiść przemawiała,że nie była ą jedyną.
-
Do Grzesznika,
Jesteś pozbawiony uczuć lub rozumu (ponieważ to alternatywa nierozłączna to możliwe, ze jednego i drugiego). Przeczytaj tekst Heve jeszcze raz i wyobraź sobie, że to o Twojej matce, siostrze, córce, żonie - czy może o Tobie samej? I zapytaj - tylko tyle? -
Do heve
odezwij sie pogadamy na skype-ja przezylam to samo...moze sie nawet dobrze znamy, znam Symeone bardzo dobrze.Tak jak do Ciebie ten koszamr tez do mnie wraca-codziennie sledze forumi czasmi jest mi nie dobrze, jak widze co ludzie wypisuje....czekam frox1977 -
Te kobiety najpierw uwodza a póżniej narzekają.To przez was Bóg wyrzucił nas z Raju.Fałszywe istoty,a chcą konsekrować Cheb i Wino.Napewno dobry Bóg do tego nie dopuści.
-
Skromny ten O.Roman.Widziałem jak go dziewczyny uwodziły wodziły maślanymi oczami,ganiały za nim,a On tylko tyle wziął?Jest naprawdę w porządku księdzem.Chciałbym mieć tylko tyłe na sumieniu.Jeżeli Go za to ukarali to Ci co chyba są bez grzechu.Bo jeżeli ktoś rzuca "kamieniem",a sam jest nie w porządku to biada takim na Sądzie Ostatecznym.O.Romanie jesteś wyjątkowym mężczyzną.Chciałbym się u Ciebie wyspowiadać.
-
Witajcie!
Chciałabym podzielić się z Wami moimi przeżyciami z tzw.wspólnotą o.Romana i m.in.sióstr betanek,oraz wielu dziewczyn które przyjeżdżały jak ja poszukując swej drogi.
Wszystko zaczęło się w Sylwestra,kiedy to matka Jadwiga jeszcze wtedy generalna miała światło co do mojej osoby.Potem skierowałą mnie do o.Romana przebywał wtedy w Kalwarii Pacławskiej.
Muszę dodać,że byłam wówczas intensywnie poszukującą drogi życiowej i z pewnym bagażem doświadczeń.Potrzebowałam pomocy osoby duchownej,gdyż tego dotykały moje poszukiwania.
Postanowiłam pojechać do ojca,znałam go już,ponieważ raz prowadził rekolekcje u sióstr w których uczestniczyłam.
Zaczęło się wspaniale,choć na początku nie mogłam się otworzyć,odebrałam ojca jako wspaniałego,mądrego człowieka,takiego Bożego szaleńca.Czułam się(o zgrozo)otoczona życzliwością i ojcowską miłością.Ojciec dużo mówił,tłumaczył,nawet jeśli się z pewnymi rzeczami trudno było zgodzić i tak"urabiał"grunt...Jeździłyśmy jeszcze z kilkoma dziewczynami,mniej więcej co miesiąc na kilka dni.Ojciec mówił,że tu w tej wspólnocie jest moje miejsce tu mnie widzi Jezus.Po kilku takich spotkaniach uwierzyłam,że tak jest.Ojciec dzwonił do mnie do domu,pytał jak się czuję,czy nie mam wątpliwości...pisał listy,kartki,m.in.na urodziny i imieniny..i...-kontrolował!
I w końcu nadszedł ten dzień kiedy doznałam szoku,ale pomimo tego nadal uparcie wierzyłam,że oni mówią prawdę,że mają rację(byłam już po wstępnym praniu mózgu-tzw.formacji,jak to się zwykle w sektach dzieje).W tym to dniu byłam jak zwykle na rozmowie z ojcem,w tejże rozmównicy gdzie brał nas na rozmowy była wersalka.Ojciec położył mnie na niej i sam położył się na mnie,dotykał mnie mówiąc,że mnie otwiera na Boga,wykonywał przy tym wiadome ruchy i odmawiał Koronkę do Bożego Miłosierdzia!Płakałam wtedy i pytałam dlaczego w taki sposób Bóg każe mnie traktować.Do tej pory łzy cisną się do oczu.Wtedy zaczęłam się bać,zaczęła się męka,koszmar,nie mogłam spać,nie mogłam jeść nie mogłam się modlić.Ojciec dzwonił do mnie do domu,po jego telefonach czułam chwilę pokoju,potem znów wracał koszmar.
Pojechałam znów na Kalwarię,było dobrze,bo nie byłam na rozmowie.Ojciec przychodził do nas do pokoju,rozmawiał,pocieszał,już wydawało mi się(chciałam w to wierzyć!)że jest dobrze.Na rozmowę odważyłam się pójść pod koniec mego pobytu.
Ojciec rozebrał się do pasa położył się na mnie,znów dotykał,tym razem nie przez odzież,mówił"cieszę się,że mogę kochać moją córeczkę"...Mówił,że to Jezus mnie kocha w ten sposób.Trwało to koło godziny.
Byłam w szoku.Znów wrócił koszmar.Ojciec powiedział,że czeka na mnie na rekolekcjach u s.betanek w lublinie.
Tak się złożyło,że wtedy jechałam za granicę do pracy wakacyjnej,więc na rekolekcje nie pojechałam.Przed wyjazdem za granicę zwierzyłam się koleżance(też jeździła na Kalwarię do ojca)z tego co mnie spotkało,okazało się,że na niej też się kładł 2 razy.Skontaktowałyśmy się z pozostałymi 3 dziewczynami,które mieszkały blisko nas-to samo.Pobyt za granicą pozwolił mi się oderwać od tego chociaż fizycznie-psychicznie męczyłam się strasznie,pojawiały się mysli o samobójstwie.Tylko dzięki Łasce Boga przetrzymałam to.Po powrocie pojechałam do Częstochowy,tam przez 3 dni spowiadałam się u ojca Paulina.Po spowiedzi zgodziłam się by poinformować Abpa Życińskiego,jako,że Paulin zna się z Nim osobiście.
Potem były zeznania,itd,itp.
Nie oceniam,nie czuję nienawiści,modlę się za ojca i siostry,które przeciwstawiły się Ojcu Świętemu(a wiemy,że nawet wobec największych cierpień ze strony kościoła,Sw.o Pio i Św.s.Faustyna nigdy nie przeciwstawili się hierarchii kościelnej,byli posłuszni do końca).Nie nam oceniać,ale musiałam świadectwo dać,bo tam jest zło,szatan który niszczy dusze tych ludzi jak i rozbija kościół od wewnątrz.Tam jest moja serdeczna koleżanka-s.Symeona...bardzo chciałabym by miała siłę zostawić tę sektę,tę drogę.Tego zapomnieć się nie da,rana została,niestety...
Dzięki Bogu odnalazłam moją drogę,mam męża i wspaniałe dzieciaczki,czasem zadaję sobie pytanie dlaczego tam się znalazłam,dlaczego musiałam się męczyć,przez to przejść,chyba po to by zło szybciej wyszło na światło dzienne.Teraz tylko jeszcze Ci którzy w tym tkwią-zachęcam do modlitwy w ich intencji.Z Bogiem.Heve -
Ostatnio czytalam życiorys wielkigo reformatora zakonu karmelitanskiego św. Jana od Krzyza - Doktora Kosciola. Chcial zreformowac zakony, byl nieposluszny Kosciolowi, otrzymal kare chlosty, nawet siedzial w wiezieniu zakonnym z ktorego uciekl. Jak pogodzic jego postepowanie z cnota posluszenstwa, moze ktos mi to wyjasni. zaznaczam ze nie popieram zachowania siostr z Pulawskiej ani nie atakuje.
-
Popieram w całości przyjaciela. Proszę rozważcie jego słowa a skończy się Wasz problem i ból jaki spraiwacie Jezusowi Jego Matce i swoim bliskim .
-
one nie opuszczą kazimierza dobrowlonie bo diabeł ich trzyma w swoich rękach poprzez ich pychę! a pycha do piekła wpycha!!!!!!!!!!!!!
-
Siostrzyczki i Ojcze Romanie zawróćcie z tej błędnej drogi i poproście Ojca Swiętego przebaczenie a powrócicie na prostą drogę nawet jakby mieli was porozdzielać.Bo przecież to że siostra przełożona ma wieelkie zasługi jeżeli chodzi o wkład finansowy i niektóre siostry to nie znaczy że jeseście włascicielkami tego Domu Zakonnego.Łamiecie tu drugi ślub ubóstwa.To że arcb Życiński sugeruje że odwołanie będzi natychmiast odrzucone to świadczy tylko o jego małoduszności i małej wiary w drugiego człowieka.Wierzę w Was jeżeli chodzi o wasze dobre Serca a Wiosna Kościoła przyjdzie nie wtedy kiedy my chcemy ale kiedy chce Bóg.
-
Ja nie uważam ,że O.Roman jest święty(bo tego nie wiem),ale jest człowiekiem i zasługuje na szacunek. Ja też uważam, że skoro dziewczyny wybrały taką drogę to ich świętym obowiązkiem jest posłuszeństwo.Zakon to zakon. Nie wiem do czego on je namawia i ty też tego nie wiesz!Chodziło mi o to żeby nie szafować oskarżeniami pod adresem kapłana i tych dziewcząt. Zwłaszcza że znam dwie z nich i z całą odpowiedzialnością mówię że są wspaniałe i nie jedna matka chciała by mieć takie córki.Może pomódlmy się za nie i ten problem. Wszyscy jesteśmy tylko grzesznymi ludzmi i popełniamy niestety błędy.Ja w każdym razie życzę im opieki Najwyższego i Miłości Bożej- bo ona jest prawdziwa i nie zmienna.Przyłączasz się do moich życzeń!!! Tobie też życzę wszystkiego naj......papapa
-
Anna jak ten twój ojciec Roman taki święty to dlaczego nie namówi batanki z Pulaskiej do posłuszenstwa Kościołowi , coś tu nie gra
-
W odpowiedzi uczniowi !! Kochanie nie osądzaj nikogo,bo kiedyś ktoś osądzi Ciebie.Może być mało przyjemnie. Wiem młodość ma swoje prawa,ale - jak mówi moja teściowa jeżeli masz o kimś mówić źle to lepiej nie mów wcale. A jak sądzę to jesteśmy z jednego miasta. Życzę miłych ferii zimowych,szkoda że nie ma śniegu!!
-
Uważał się za mistyka a zachowywał się jak mistyfikant.Psuł wizerunek Kościoła przez nieświadomość tego.
-
Młody czlowieku martw sie o siebie a nie o O.Romana.Życie przed Tobą, a jak byś bardziej uważał na tych lekcjach religii to byłoby to dla ciebie bardzo korzystne. O.Roman ma wiedzę i szkoda że tak mało z tego zrozumiałeś.Niestety wiedzy łopatą nie da się włożyć do głowy.Może zamiast chodzić na RELIGIĘ trzeba było wybrać etykę. Pomyśl nad tym !!!
-
o to jest ciekawy wątek - i co jeszcze mawiał i robił na lekcjach religii?
-
Ha ! przypomina mi się rozmowa z lekcji religii, na ktroej Roman, rzekł mi, że prędzej popełni samobójstwo, niż odstąpi od Kościoła. Ach, jakbym chciał mu się teraz zaśmiać w twarz :)
-
następna...
Onet.pl