Skomentuj
Dodane komentarze (54)
-
Dzięki, prowadzę; natomiast jeśli się okaże, iż nici z zabudowy kamieniołomów hotelem, chętnie w czasie urlopu 5 dni roboczych przepracuje przy porządkowaniu terenu i zapłacę za podstawienie jednego kontenera 3,5 tonowego i wywóz; jeśli oczywiście miałaby miejsce taka akcja organizowana przez mieszkańców - jam tylko turysta, a kiedy teren się uporządkuje to chętnie ufunduje 1 ławkę, pod warunkiem, iż zwyczajem angielskim będzie na niej tabliczka pamięci - a mam na myśli jednego z odeszłych mych kazimierskich przyjaciół. Myślę znalazło by się kilku chętnych w ten sposób Kaziemierzakow upamiętniających, czy z rodziny czy z przyjaciół. Nie widzę powodu by po zbadaniu sprawy przez fachowca nie powstało tam coś w rodzaju jeziorka czy ew. stawu kąpielowego. (już widzę ścianę kamieniołomu odbijającego się w lustrze wody o zmierzchu)Fachury sadzą generalnie rośliny endemiczne, by nie zakłócać systemu, z tego co wiem, a zanim jakakolwiek wodę wprowadzą długo liczą całki na suwaku. I byłoby po co chodzić i mieszkańcom i turystom, jakaś drewniana kazimierska chałupina gontem kryta mogłaby na obrzeżach stanąć ewentualnie - kawiarnia jaka czy co, i wszystko. Dziwi mnie tez popieranie idei wielkich hoteli przez właścicieli małych pensjonatów - jak się będą czuli wasi goście przed murem, za którym będzie raj dla "wybranych"? Na waszym miejscu 1 bym protestował i komitety zakładał bom wam biznesy wyschną, ale logika chyba jeszcze śpi snem zimowym, obudzicie się gdy będzie za późno. Gdyby tak naprawdę włodarzom zależało na zagospodarowaniu terenu to ogłosili by konkurs na wieloletnią dzierżawę działki, mniej zwracając uwagę na zyski z czynszu, a bardziej na program zagospodarowania przestrzeni mający na celu zachowanie substancji, przerwanie dewastacji i służeniu tego miejsca ludziom. A tak źle pachnie jakim dziwacznym dilem, ukazującym bezduszność, bezradność i brak wyobraźni. I co Ty na to ROA?
-
Wyluzuj, może piwo?
-
Właśnie to co piszesz misiu świadczy o małym rozumku i kompletnym braku wiedzy, szkoda, iż takich miernych najmuje się na lobbystów. Gdybyś rozumiał pojęcia podstawowe, np. co to są systemy ekologiczne i jak wpisać w nie bytowanie populacji ludzkiej by zachowywać stan równowagi, a wiedza to ogromna to byś bzdur na poziomie dziecka z podstawówki nie wypisywał. Gdybyś wiedział jakie są regulacje prawne w krajach europejskich, wiedział byś, że jesteśmy daleko z tylu. Oni zrobili błędy i wyciągnęli wnioski, a my musimy jak małpy błędy powielać, by się obudzić z przysłowiową ręka w nocniku. Wiesz ile kosztuje teraz naprawianie strat głupich decyzji w latach minionych? Nas nie będzie stać długo na takie naprawy, lepiej jest błędów zatem unikać, by nie być mądrym po szkodzie. A słyszałeś choć o chorobach cywilizacyjnych które trzebią ludzkość, a które są wynikiem nieodpowiedzialnej industrializacji? Słyszałeś o zamkniętych systemach fabrycznych i widziałeś fabryki tonące w zieleni,a? A zresztą do głuptasa mówić nadaremne, telewizje sobie pooglądaj - zaraz będzie blok kreskówek...
-
Jansonie, jest 3 wyjście: sprzedaż kamieniołomów ekologom. Oczywiście za wielokrotność 18 milionów, bo to teren dla nich bezcenny. Następnie ekolodzy, tacy prawdziwi, korzenni, wykopią tam jamy i postawią szałasy. Będą tańczyć przy ogniskach, wypasać kozy i wyplatać bębny z wikliny. Staną się wielką atrakcją turystyczną i odciążą Rynek, ku uciesze Towarzystw Ochrony Przed Turystami. Będzie to w zgodzie z Naturą i Człowiekiem. Tylko boje się , aby pozyskana przez gmine wielka kasa ze sprzedaży i podatków płaconych przez ekologów, nie pomieszała w głowach okolicznej ludności, ja kto (cytując Ciebie)stało się ze mną...
-
Argumenty niejakiego misia pe. skwituje następująco, tylko człek nierozumny wylewa dziecko przed kąpielą. Terenem winien się zająć architekt krajobrazu - specjalność u nas nie za bardzo znana - otóż wyjaśnię,np. w Niemczech najpierw taki fachowiec wyznacza możliwości zabudowy lub jej zakaz ze względu na straty przyrodnicze, dopiero później na podstawie jego pracy - określenia obrysu miejsca, kubatury, wysokości etc. w opisanych warunkach i gabarytach może architekt zaprojektować budowle. Wynika to z prostej rzeczy projektant budynku nie zna się na naturze, a wielu by chętnie zalało co się da betonem. Jeśli z warunkami architekta nie zgadza się inwestor i przekracza je, płaci obligatoryjną karę - za nie tak usytuowany domek na własnej działce wynosi ona od 30 tys euro w gore na terenach nie objętych ochroną. Na terenach objętych ochroną jeśli jakakolwiek zabudowa jest dopuszczona przekroczenie warunków kończy się karą finansową, wstrzymaniem inwestycji, wycofaniem pozwolenia do rozbiórki włącznie. Tak chronią inni własna naturę, u nas jazda bez trzymanki, wielu się zdaje, iż mają pojecie wiec zadziwia wszelkie oprotestowanie ich pewności. Jak wiadomo im większa niewiedza tym pewności więcej. Nie jest żadnym argumentem zaniedbanie podnóża kamieniołomów, chyba, że do tego, iż włodarze miasteczka o powierzone dobra dbać nie potrafią, a mieszkańców i lokalnego biznesu wspólna przestrzeń nic nie obchodzi. Idea sprzedaży i zabudowy jest równie trafna jak onegdaj koncepcja budowy mostu przez Wisłę z rozjazdami przy klasztorze. Widzimy kolejną wizje kładki na poziomie studentów 1 roku (profesor sprawdza wówczas pewne umiejętności rysunkowe i obliczeniowe). Z szeregu ostatnich wieści wychodzi smutna prawda o niezrozumieniu funkcji Kazimierza, jego wartości ponad czasowych i ponad regionalnych u czynników posiadających czasowo decyzje. O kamieniołom bój będzie wielki i efekt nie wiadomy. W przeciwieństwie do społecznego komitetu chcącego uregulować warunki zabudowy mam nadzieje, iż w konsekwencji nic tam nie powstanie, a teren zostanie otoczony opieką. Do pracy wyznawcy kultu cargo rozśmieszający realistycznie myślących, wąwozy również czekają na posprzątanie...
-
Z Kwaskowej : co za dzień, znowu wygrana! Tym razem otrzymujesz w nagrode weekendowy pobyt, dla 3 osób (dlaczego 3? nie wiem ...), pytasz gdzie?
SPA WIKARÓWKA!!!!!!! Ale farciarz ! -
Właściciele pokoi do wynajęcia szumnie zwanymi pensjonatami jak widać popierają macdonaldyzacje sadząc w swych misiowatych rozumkach z kwaskowej perspektywy że nabije im to frekwencje i żyć będą dostatniej, a Kazik jest mało istotny. Coś mi się zdaje, jak nie rozumieją miejsca tak i swojego biznesiku, a zaproponujcie coś swym klientom ponad niewygodne łózka i słabo wysprzątaną przestrzeń. I jakie zasady przyzwoite, by nie żądać od jednej osoby opłat za dwie gdyż pokoje macie dwuosobowe. Małość w was i partykularyzm prozaiczny. Propozycja by przyjechali ekolodzy i społecznie posprzątali pod kamieniołomami zahacza o bezczelność, a zróbcie to wy sami jako mały kazimierski biznes - posprzątajcie, zagospodarujcie we współpracy z UM, postawcie ławki, wystarczy was liczbowo i stać was chyba na zrzutkę wartości jednego weekendowego przychodu w sezonie. Najlepiej oglądać się na innych ze wskazaniem na wielkich inwestorów, którzy kupią i wszystko zrobią z drogami włącznie i chodnikami. Jak ktoś kiedyś napisał, kult cargo w rozkwicie waszej mentalności. Ani obywatelskiej odpowiedzialności ani działania we wspólnocie, nazwę was tak - zakichani egocentrycy żądni dudków. I tyle.
-
Misiu-Grzegorzu (tak Cię w domu nazywają tam na Dołach??), namiotowo tez jest teraz trudno w Miasteczku, campingów jakby ubywa. Jedyna nadzieja, że w jakiejś szafie w Urzędzie wyleguje się teczka (ściśle poufne) z jakimś ciekawym projektem w tej kwestii. A Urząd Patetntowy nie nadąża rejestrować różnych Stowarzyszeń. To wstyd, Ziomale, że w tym tygodniu ani jedno nie powstało!!! Do dzieła, trzeba przed Wielka Nocą narobić jeszcze jakiejś poruty, bo przyjada turyści, a tu co? O czym rozmawiać?
-
To sie zgadzamy, też jestem namiotowy, ale przeciw śmietniskom :-)
I nigdzie nie pisałem o hotelu, ale kto tam mnie czyta (może tylko Urząd, ale po linii służbowej ) -
Misiu, jak ja CI gorąco dziękuję!!!!
Właśnie chętnie pod namiotem, a nie w jakims hotelu- gargamelu pod Kamieniołomem!!! -
Uhh no nie róbcie z Kazimierza zaścianka...Inwestycje muszą być by miasteczko rozwijało się. Muszą być tylko przemyślane i wkomponowane dobrze w krajobraz z poszanowaniem ochrony środowiska.
Kazimierz zmienia sie i nikt nie jest w stanie tego zatrzymać...ten który znamy z dzieciństwa powoli przemija, wyślizguje nam się z objęć i zmienia się w to, co bedą pamiętać za kilkanaście/dziesiąt lat nasze dzieci. -
Przyjdzie wreszcie taka woda że zmyje inwestycje spod kamieniołomów i będzie spokój ;D
-
Mario, bingo, 10/10! W nagrode otrzymujesz od Urzędu 2 tygodniowe wczasy pod namiotem w Kamieniołomach!
Jednocześnie OBIECUJĘ: w środe rezygnuję z urzędu......
Wydaje mi sie tylko, że mylisz Puszapka z Puchatkiem i Uszatkiem.
Puszapek to misiu z innej bajki :-) -
hhmmmm..........z wypowiedzi Misia Puszapka wnioskuję, ze pod tym przesympatycznym pseudo kryje się sam pan BURMISTRZ, o zgrozo....!!!!!!!!!!!
-
Jako osoba prywatnie niezainteresowana kupnem ,a zawodowo nieuwikłana w sprzedaż, pozwole sobie pozostać przy swoim zdaniu nt. wielkiego gruzowisko-śmietniska u podnóża kamieniołomu. I każda inwestycja, nie wyrastająca ponad 2 piętra, będąca pod nadzorem 10 istniejących w Kazimierzu instytucji kontrolno-opiniująco-decyzyjnych,wg mnie będzie lepsza, od stanu trwałej ruiny jaka jest obecnie.
Ale miło jest czytać rzeczowe argumenty poparte sensowną argumentacją, nawet jeśli nie do końca się z nimi zgadzam :-) -
Misiu P. -wybacz analogię, ale dyskusja ta zaczyna przypominać nawracanie chóru kościelnego. Wypowiadamy się w tej sprawie (w moim przypadku nie tylko tutaj, ale także na forum i pod kamerkami) ponieważ leży nam ona na sercu i liczymy na jej logiczne rozwiązanie. Problemem jest obojętność i brak szerszego (czynnego!) zainteresowania losem kamieniołomu, które to zjawiska przyczyniły się (na przestrzeni 30 lat) do aktualnego zdewastowania. Piszesz, że teren u jego podnóża musi znaleźć gospodarza -słuszna uwaga, tyle, że winna być ona (podobnie jak ten nieszczęsny PZG) sprecyzowana -JAKIEGO gospodarza? Nie karmmy się mrzonkami; inwestor wykładający sumę ponad 18mln. złotych nie będzie filantropem (sic!), tylko typowym człekiem biznesu, kierującym się perspektywą zysku. I jeśli charakter jego "kreatywnej wizji" nie zostanie zawczasu (czyli przed sprzedażą) bliżej skonkretyzowany, mamy realne szanse na ujrzenie w tym miejscu kolejnego "behemota". A miejsce to jest rzeczywiście wyjątkowe i nie mamy prawa o tym zapomnieć, nawet gdy je szpeci wysypisko śmieci...
Na potwierdzenie powyższych słów pozwolę sobie przytoczyć fragment pisma skierowanego przez OKOKK do włodarzy Miasteczka:
"Krajobraz kamieniołomu, wraz z całym zboczem pradoliny Wisły i panoramą miasta Kazimierza jest dobrem narodowym, wchodzi w skład Ekologicznego Systemu Obszarów Chronionych w paneuropejskim korytarzu ekologicznym, jest nadto położony w Kazimierskim Parku Krajobrazowym, uznany przez Prezydenta RP za pomnik historii oraz objęty ochroną prawną na podstawie ustawy o ochronie zabytków. Samorząd miasta i gminy w Kazimierzu Dolnym administrując tym dobrem, powinien nim rozporządzać mając na względzie nie tylko miejscowe potrzeby i interesy mieszkańców gminy, lecz także uwzględnić prawo całego narodu do zachowania jego skarbów przyrody i kultury."(Cytat pochodzi z publikacji prasowej: "Nie sprzedawajcie jeszcze kamieniołomu" GW Lublin)
Skoro artykuł M. Grzebałkowskiej był w Twoich oczach nieprofesjonalny; przy czym -z tego co rozumiem -wykładnią rzetelności są dla Ciebie odpowiednie ilustracje, a zatem odsyłam Cię do mniej "kontrowersyjnych" felietonów zamieszczonych na łamach GW Lublin i Poland.pl (bezpośrednie linki znajdziesz na tutejszym forum w temacie: O Kazimierzu i związanych z nim ludziach; publikacje, media) I jeszcze jedno publicystyczne odwołanie: "To również bezcenny teren (...) należący do nas wszystkich. Przyjmując wersję ostatnią, a tym samym, że pojęcie dobra narodowego istnieje, warto zastanowić się nad tym, czy jest ono pojęciem jak każde inne. Jakim kategoriom podlega - rentowności, demokracji czy może zwyczajnie - ochronie?"("Prawa (do) Kazimierza" Poland.pl 2009-03-11)
Jak odpowiedzieć na takie pytanie? Wysiłki podejmowane przez OKOKK w imię tejże ochrony, są skutecznie torpedowane. O demokracji przywykliśmy już mówić z nieukrywanym rozczarowaniem i tu znów podeprę się cytatem: "Demokracja jest jak przeciążona tratwa. Nigdy nie tonie, ale do cholery, zawsze czujemy, że mamy tyłki w wodzie". Więc cóż zostaje, rentowność? DOBRY GOSPODARZ ze świata finansjery? Być może takowy się znajdzie, oby tylko jego inwestycja nie podzieliła losu "wielkich idei", które niczym "wspaniałe statki pod pełnymi żaglami; majestatycznie suną naprzód, potem wpadają na skały i toną na zawsze"...
ps. Moje zdjęcia bynajmniej nie są archiwalne; pochodzą z listopada' 2007 -
Nie chcem, ale bendem musiał: mój tekst sprzed 4 tygodni, z tego samego portalu, z tymi samymi literówkami :-(
cyt..." Teren jest rzeczywiście duży, z syf jest wszędzie. W jednym miejscu sterty śmieci, w inny pryzmy starych materiałów budowlanych a z kolejnej strony porozbijane ogromne płyty betonowe. Od strony wisły cały kompleks koszmarnych rozsypujących się baraków.Gdybyś Jimbo przeszedł na strone 1 pod tematem kamieniołomy, to znalazlbys kilka innych uroczych zdjęć.
Nie przecze: widok z kamieniołomów bywa piękny, sczególnie w ciepłe czerwcowe popołudnie, gdy słońce zachodzi nad Janowcem. I to trzeba ocalić. Obecnie dzika ścieżka w poprzek kamieniołomu musi zostać fachowo zabezpieczona, poszerzona, powinny tam stanąć ławki, bo jest to wspaniałe miejsce spacerowo-widokowe.
Ale całe połacie śmietnisko-gruzowiska u podnóża powinny znaleźć praktyczne zastosowanie. I nigdzie nie znajdziesz mojej wypowiedzi sławiącej pomysł wybudowania tam Mariotta. Tylko niska zabudowa, najlepiej gdyby to były obiekty służące tak turystom jak i mieszkańcom, których powstanie określiły by ścisłe warunki konserwatorskie.
Stan obecny jest tragiczny. W porównaniu do Albrechtówki jest to kilkadziesiąt metrów góry , która zniknęłą za sprawą rabunkowej gospodarki człowieka. Przyroda odradza sie powoli, zbocze zaczyna zarastać, ale do pięknego sosnowego lasu na albrechtówkowym wzgórzu, brakuje tak na oko jeszcze 100 lat.
Zachowajmy ,przy małej pomocy, stoki kamieniołomu, ale wszystko co u podnóża musi znaleźć GOSPODARZA. I można to zrobić z pożytkiem dla Gminy, Mieszkańców ,Turystów jak i Krajobrazu"..
koniec cytatu
Moim idolem staje się Tadeusz: o niczym innym nie marze, jak muszli koncertowej i basenach w kamieniołomach. Tylko kto to sfinansuje i utrzyma, Gmina? Już jeden amfiteatr z frytkami w samym centrum ,nad Wisłą, istnieje od lat 70tych. Nie wiem czy jest tak duże zapotrzebowanie na frytki.....
A dyskusja o tym co może, co powinno, a co chcielibyśmy aby powstało lub nie w Kamieniołomach, musi być poparta jednym podstawowym argumentem: ŹRÓDŁEM FINANSOWANIA. W obecnej chwili zdaje sie , że gmina szuka pieniędzy, a nie możliwości wydania nadwyżek.
Do ROA: widzisz, gdybyśmy pisali ten artykuł razem, to byłby rzetelny. Jak widać, nie wymagało to wiele trudu aby odnaleźć zdjęcia z kamieniołomów, a nie widoczki z Kazimierza. Ja jeszcze mam z 10 obrazujących ten cały syf, znacznie aktualniejszych niż Twoje, ale oszczędze uczucia estetyczne kamieniołomoentuzjastów :-)
Do JAD: zapraszam CAŁE Stow. Na Rzecz Ochrony Środowiska, do zaopatrzenia sie w worki , rękawice, łopaty , spychacze, koparki i kilkadziesiąt wywrotek. Następnie udajcie sie w kamieniołomy na miesiąc, i przywróćcie teren ŚRODOWISKU. Kiedy zaczynacie? -
Miś puszapek - co to za argument - opona leży to trzeba teren sprzedać pod hotele, zamiast wreszcie posprzątać i porządku przypilnować? Otóż oświadczam, iż będziemy blokowali każdą inwestycję budowlaną na tym chronionym obszarze z powodu występowania na terenie kamieniołomów i przyległym 3 gatunków pod ochroną, w tym jednego zagrożonego - tylko 4 stanowiska zewidencjonowane w kraju. Nic nie pomoże "układom". Ponad administracją niekompetentną jest jeszcze KE.
J.A.D. - Stowarzyszenie Na Rzecz Ochrony Srodowiska -
I jeszcze jedno:
-
Misiu P. -teraz ja zwracam uwagę na fakt używania przez Ciebie niemerytorycznych argumentów. Te "turpistyczno-realistyczne" obrazy można zneutralizować bardziej sielankowymi ujęciami tej samej okolicy, jak chociażby te poniżej. A poza tym na uprzątnięcie sterty śmieci i kilku opon nie potrzeba chyba kwoty 18 mln. (sic!) Co się zaś tyczy stanowiska OKOKK-u, było ono już kilkakrotnie artykułowane: nie jest to protest przeciwko sprzedaży i zagospodarowaniu tego terenu, a jedynie próba wyegzekwowania niezbędnych poprawek i precyzujących uściśleń w samym PZP (projekcie zagospodarowania przestrzennego).
Kazimierz zmienia sie i nikt nie jest w stanie tego zatrzymać...ten który znamy z dzieciństwa powoli przemija, wyślizguje nam się z objęć i zmienia się w to, co bedą pamiętać za kilkanaście/dziesiąt lat nasze dzieci.
Jednocześnie OBIECUJĘ: w środe rezygnuję z urzędu......
Wydaje mi sie tylko, że mylisz Puszapka z Puchatkiem i Uszatkiem.
Puszapek to misiu z innej bajki :-)