Agnieszka Skrzyńska - Michalczewska,
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.
Dodane komentarze (65)
-
emigrator@mieszkaniec historia fundacji liczy kilkaset lat , na przestrzeni wiekow wiele sie zmienialo. "Fundacja kazimierska od momentu powstania w 1530 roku przez trzysta lat zarządzana była wspólnie przez przedstawiciela kościoła zwanego prepozytem, którym był proboszcz szpitalny i dwóch przedstawicieli władzy świeckiej zwanej prowizorami. Prowizorów delegowało miasto, była to funkcja kadencyjna. Do obowiązków prowizorów należało zarządzanie majątkiem szpitalnym, dbanie o należyte zaopatrzenie ubogich w żywność i odzież. Zobowiązani byli także do prowadzenia ksiąg rachunkowych przychodów i rozchodów, sporządzania rocznych sprawozdań wobec władz kościelnych i miasta." zarzadzala nia gmina, pozniej starostwo powiatowe administrowaniem zajmowal sie rowniez kosciol katolicki , wiec jak mozesz zauwazyc bylo conajmniej kilka "form historycznych" w "calej pełni".
czy ktos ma moze dostep do statutu fundacji i moglby go tu wkleic? -
emigratora czy wiadomo jest w jakiej formie mialaby powrocic owa fundacja?
-
ParafiankaPiotr,
Zapewniam cię, że nikogo nie rozróżniam i zapewniam cię, że jestem osobą bardzo tolerancyjną. Mam przyjaciół różnych wyznań, narodowości, a także Żydów. A Warszawę bardzo lubię, i jej mieszkańców także. Wikarówka ma służyć wszystkim tym, którzy są niepełnosprawni, bez względu na pochodzenie. Słowo Warszawka jest tylko hasłem, odnosi się do ludzi, którzy przybyli do naszego miasta i którzy mają tylko własny cel do zrealizowania, nie patrząc na potrzeby miejscowej społeczności. To ludzie, którzy nie potrafią się normalnie zasymilować, a na krzywdzie miejscowych i ich kosztem zbudować własną chwałę. I Kowalski nie ma tu nic do rzeczy. -
Maria@Piotr, jesteś przykładem typa,który nie zabrał nigdy publiczne głosu odmiennego niż waszafka,bo nie masz odwagi.Zwrot Warszafka,nie jest słowem Kowalskiego więc nie przypisuj mu zbyt wiele.Słowo to, jest związane z miastem Kazimierz ale nie tylko, /Zakopane i inne miejscowości także/od momentu od kiedy do Kazimierza przestali przyjeżdżać rdzenni Warszawiacy, a zaczęła przyjeżdżać warszafka- nowobogadzka wieś z całego kraju.Warszawka to przytyk nie mający odniesienia do miejsca zamieszkania.A samo słowo pojawiło się właśnie w Zakopanym w latach 70 XX w.Nowobogadzccy budują wille w Kazimierzu i podskakują,mają zawsze racje i coś do powiedzenia, na każdy temat,wszędzie ich pełno.
-
Monika@Parafianko, dziękuję za merytoryczny wpis. Przypomnę,że majątek fundacji pochodził z darowizn celowych 'dla starców i kalek'. Takie były zapisy testamentowe.
Dla mnie dziwne jest to negowanie przez przedstawicieli Towarzystwa Przyjaciół Kazimierza konieczności oddania Wikarówki niepełnosprawnym, jako faktycznym spadkobiercom.
Przecież TPK posiada swoją siedzibę. W 1987 r dostało na to dotacje od władz wojewódzkich.Widok z ulicy Małachowskiego na Kazimierz przepiękny. Nalezy tylko uporządkować sprawy u notariusza. Trochę starania, a mniej przesiadywania w gabinetach i na zebraniach Odnoszę wrażenie ,że to jest towarzystwo przyjaciół wybranych mieszkańców. -
PiotrParafianko, dlaczego rozróżniasz ludzi na naszych i innych, jak to powtarzasz po Kowalskim - warszawka. Czy chciałabyś, żeby np. twoje dziecko wyjechało do W-wy i było tam traktowane gorzej, bo jest nie z W-wy?? Osobiście wolałbym, żeby ludzie z takim podejściem nie prowadzili ośrodka dla niepełnosprawnych, bo nie daj Boże, gdyby chciał z niego skorzystać ktoś niewierzący albo nie pochodzący z Kazimierza, o Żydzie nie wspomnę...
-
ParafiankaFakt
od.2 to nie była fundacja kościelna, tylko obywatelska, miejska, a kościół jedynie nią zarządzał, z woli obywateli. 400 lat temu mieszczanie Kazimierza byli albo w gmninie żydowskie, albo wyznawcami rzymsko-katolickimi. Agnostyków zdeklarowanych nie było. Aby fundacja jako dzieło obywatelskie mogło mieć dalej ciągłość historyczną i prawną może być reaktywowana tylko przez burmistrza. Tę informacje sprawdziłam na 100 procent. Oczywiście grunty na których mieszkają mieszkańcy, niech sobie mieszkają, to w końcu nasi mieszkańcy a nie jakaś warszawka. Niech im się żyje jak najlepiej. Ale to co pozostało, nie powinniśmy oddawać Pniewskiemu pod zarząd. Bo z jakiej racji?
Ad. 4 Proboszcz to nie olkiestra świątecznej pomocy. On nie działa sam. W życie parafialne realnie zaangażowanych jest ponad 100 osób, które chcą się włączyć, sporo osób chce przekazać pieniądze. Bo kościół to nie tylko kapłani ale i świeccy. Świeccy przede wszystkim.
Ad. 1 A co do Rady Mieszkańców, to jej kadencyjność upłynęła. Rada zmieniać się ma wraz z burmistrzem. Powinny być nowe wybory w momencie, kiedy Dunia wszedł na stołek, ale tak się nie stało. Mimo że było jedno zebranie w tej sprawie, Dunia miał pięćset pretekstów aby je unieważnić. -
MonikaMam pytanie do do Szanownej Autorki tekstu Czy to jest relacja z sesji z 29.03. 2012r ?
-
faktParafianka
1. Samorząd Mieszkańców istnieje. Przewodniczącym jest pan Niezbecki.
2. Tylko burmistrz może powołać fundację?? To jednak nie była fundacja kościelna??
3.Nasi przodkowie przeznaczyli na fundację ok 60h. Co z pozostałymi gruntami, na których powstały domy i od lat mieszkają tam ludzie?? Też mają oddać??
4. Skoro proboszcz nie ma czasu na kaplicę, to skąd znajdzie go na ośrodek dla niepełnosprawnych?? -
ParafiankaPo pierwsze, po co burmistrzowi kolejny lokal na zebrania, skoro on i tak nie bierze pod uwagę ani opinii społecznej, ani rady, nie wsłuchuje się w potrzeby mieszkańców. Do dziś nie powołał samorządu mieszkańców, bo jest mu to nie na rękę. Po drugie to bezczelność mówić, że nikt nie reaktywował fundacji, bo to może uczynić tylko burmistrz!!!!!
Po trzecie, uszanujmy naszą historię i wolę przodków, którzy ten teren przeznaczyli na działalność fundacji. To jest nasza historia i duma. A jak proboszcz miał budować kaplicę w Bochotnicy, skoro prowadzi teraz tak poważne inwestycje, i tak trudne? Kaplica może poczekać. Jestem zła na burmistrza, że nie spełnia oczekiwań swoich wyborców. Czuję się oszukana. -
cyrylnie podszywam sie pod zadnego cyryla,nie znam go i nie chce nawet znać,jestem z woj.mazowieckiego jakbyś chciał wiedzieć,a tak na marginesie to jestem osoba nie wierzącą i nie interesuje mnie jakiś tam cyryl,podobno osoba duchowna jak to nazywasz
-
ZłotyPiesJak można dyskutować o przekazaniu nieruchomości fundacji, która nie istnieje? Można przekazać Kościołowi za złotówkę, ale po co? Mało ma Kościół swoich obiektów do utrzymania? Palikot pierwszy w tej sprawie do Kazimierza zawita. Niedaleko ma z Lublina.
-
malkontent@cyryl- używając takiego nicku, osoby duchownej -jednej z najbardziej szanowanych w mieście -świadczy o tobie, wystawiasz sobie odpowiednie świadectwo- tym samym. Pisząc do ciebie E-maila w owym czasie -mezaliansie... adekwatnie(do twojego poziomu) Cię określiłem.
-
hehehefundacja hehe, od kilku lat bubki machaja sztandarami, a nie moga zalozyc bo nie potrafia napisac statutu i zgromadzic paru groszy na oplaty sadowe, hehehe, jaka bedzie dzialalnosc takich? ano zadna, jakby mieli cos zrobic juz dawno by pomogli komu z niepelnosprawnych ale co tam, pies z nimi; wikarowke trzeba przejac by moc sztandar zawiesic ze swieta Anna i zadac powszechnego szacunku, banda nieudacznikow....
-
cyrylrozebrać tą rudere a w miejscu tym zrobic cos podobnego jak przy wale,alejki ławki,posiać trawe,nasadzic kwiatków bo takiego miejsca w kazimierzu brakuje
-
mixtak sobie patrzę i myślę...W Wikarówce nie będzie miejsca ani dla Radny, ani dla burmistrza, ani też (najprawdopodobniej)dla niepełnosprawnych.Plan jest inny, oddać teren ten organizacjom...Dosłownie przejąc przez grupę wpływową.O bliższe informacje proszę pytać Pana Burmistrza.
-
tak sobie patrzę i myślę...Czy w Wikarówce nie będzie za mało miejsca dla Radnych i burmistrza? Skoro za mało miejsca dla niepełnosprawnych...
1. Samorząd Mieszkańców istnieje. Przewodniczącym jest pan Niezbecki.
2. Tylko burmistrz może powołać fundację?? To jednak nie była fundacja kościelna??
3.Nasi przodkowie przeznaczyli na fundację ok 60h. Co z pozostałymi gruntami, na których powstały domy i od lat mieszkają tam ludzie?? Też mają oddać??
4. Skoro proboszcz nie ma czasu na kaplicę, to skąd znajdzie go na ośrodek dla niepełnosprawnych??
Po trzecie, uszanujmy naszą historię i wolę przodków, którzy ten teren przeznaczyli na działalność fundacji. To jest nasza historia i duma. A jak proboszcz miał budować kaplicę w Bochotnicy, skoro prowadzi teraz tak poważne inwestycje, i tak trudne? Kaplica może poczekać. Jestem zła na burmistrza, że nie spełnia oczekiwań swoich wyborców. Czuję się oszukana.