Komentarze
Agnieszka Skrzyńska - Michalczewska,
Skomentuj
Dodawanie komentarza
Trwa dodawanie komentarza. Nie odświeżaj strony.
Dodane komentarze (31)
-
pijany znad GrodarzaKtoś , podpisany " kulturalny i coś tam " prosil, raczej żądał abym nie cytowal tzn nie wymadrzal się; Jednak przywołam :"Władca much (ang. Lord of the Flies) – powieść angielskiego pisarza, zdobywcy nagrody Nobla, Williama Goldinga, która w alegoryczny sposób mówi o upadku kultury stworzonej przez człowieka. Książka opisuje grupę chłopców, ocalałych z katastrofy samolotu na bezludnej wyspie, których próby zorganizowania własnych rządów i społeczności mają katastrofalne konsekwencje. Władca much, wydany w 1954 roku, był pierwszą powieścią Goldinga i wszedł na stałe do kanonu najważniejszych powieści XX wieku[1], był dwukrotnie filmowany (w 1963 i 1990 roku)"
Czy nie macie Państwo wrażenia, ze ........... . No właśnie. -
Emilia@zPuław W poprzedniej wypowiedzi zamiast "niestety " powinno być "ale",lecz i bez tej poprawki dość jasno-wydawało mi się-uzasadniłam dlaczego.Odnoszę wrażenie że z trudem przychodzi ci zrozumienie tekstu,może z filmem pójdzie łatwiej.W odróżnieniu,ja wierzę że jeśli producent na opakowaniu pisze że to capi to tak jest.
Jeśli chodzi zaś o statystowanie,to musiałabym więcej niż podwoić swój wiek...poza tym rola papieżycy w miasteczku jest już dawno obsadzona. -
tak sobie myślęOj, będzie się działo.
@Emilia przemyca się na plan jako statystka, niszczy wszystkie rekwizyty, a aktorom odgryza po dwa palce(wiadomo które)...
Nie wiem czy życie nie napisze lepszego scenariusza. -
z Puław"Co nam taki temat daje,jaką wartość przekazuje ???"
Emilia, Tobie to ten film nie przekaże żadnej wartości, jak sama napisałaś: "niestety nie zamierzam tego sprawdzić". Odrzucasz coś czego jeszcze nie widziałaś, przeczytałaś opis na opakowaniu i stwierdziłaś, że gorzkie. -
IrmaA może tak - więcej miłości? Do ludzi, do bliźnich. Do siebie.
-
kazimierzanka1o tak ! my biedny ciemnogród z głębokiej prowincji.Przynieśli nam wspaniałe widowisko,chcą edukować,społeczeństwo integrować(może i jakiś Niemiec by się znalazł dla poprawy genów) a my bełkoczemy coś niezrozumiale,niczym neandertalczycy.
-
scenarzystaWanda nie chciala pojsc za Niemca i skoczyla cnotliwie do Wisly (gdzies pod Kazimierzem ponoc wylowiona zostala byla) nie wiedzac bidulka ize stanie sie postacia symboliczna dla twardego elektoratu, a szkoda, mogla sprawdzic, moze ten Niemiec okazal by sie czulym i dobrym mezem, dbajacym o nia i potomstwo, pracowitym, malo pijacym, chetnym do nauki polskiego, ba dbajacym o higiena ust i ciala (wowczas ewenement) a tak ulegajac schematowi podjela decyzje nieodwracalna, dzis moglo by zyc by kilka tysiecy potomkow, ludzi madrych, pracowitych i zadbanych i byloby ladniej....
-
EmiliaSzanowny Producencie filmu "SATAN SPA",trudno odnieść się do filmu którego jeszcze nie znam,ale do pomysłu na tematu jak najbardziej.
Działacie państwo w środowisku w którym podjęty przez Was temat jest marginesem zza światów o którym słychać tylko w tv i to również z rzadkością komety Halleya.Do podjęcia tej tematyki,aktualnej jak czytam w oświadczeniu,skłonił Was jakiś program w telewizji...W kontekście poprzedniego artykułu i komentarzy które odnosiły się do "poparcia mieszkańców dla filmu" mam pytanie...
...co my z tym mamy wspólnego ?
Co nam taki temat daje,jaką wartość przekazuje ???
Takie udziwnienia najczęściej mają za zadanie ukryć kiepski poziom "dzieł"...niestety nie zamierzam tego sprawdzić,tak samo jak nie tracę czasu na słuchanie kalekich wywodów jakiegoś kolesia zaproszonego do telewizji bo podarł biblię.
Działacie państwo w środowisku w którym podjęty przez Was temat jest marginesem zza światów o którym słychać tylko w tv i to również z rzadkością komety Halleya.Do podjęcia tej tematyki,aktualnej jak czytam w oświadczeniu,skłonił Was jakiś program w telewizji...W kontekście poprzedniego artykułu i komentarzy które odnosiły się do "poparcia mieszkańców dla filmu" mam pytanie...
...co my z tym mamy wspólnego ?
Co nam taki temat daje,jaką wartość przekazuje ???
Takie udziwnienia najczęściej mają za zadanie ukryć kiepski poziom "dzieł"...niestety nie zamierzam tego sprawdzić,tak samo jak nie tracę czasu na słuchanie kalekich wywodów jakiegoś kolesia zaproszonego do telewizji bo podarł biblię.