Skomentuj
Dodane komentarze (43)
-
rzuciło-to ci się na głowę
-
Mam chusteczkę haftowaną - wszystkie cztery rogi. kogo kocham, kogo lubię, rzucę mu pod nogi! A kogo nie lubię... - też mu rzucę... pod nogi...
-
Tak, domofony to prawdziwe zagrożenie dla kazimierskiej architektury, nie to co klimaryczne zgrabne hoteliki w skorupach wspomnień po spichlerzach (sic!)
-
"Dzieła sztuki nigdy nie przyjmujemy jako zrozumiałego samo przez się; widzimy je zawsze na tle jego prekursorów i poprzedników."
-
Szanowni Państwo,
Dziekuję za zainteresowanie moją wystawą.Ponieważ wiekszośc z Państwa wystawy nie widziała a zna ją tylko z internetu,podaję kilka informacji:
-Na dwadzieścia wystawionych prac,sześc wykonanych jest na papierze o gramaturze 250 techniką druku offsetowego.Ich nakłady wynoszą od 20 do 50 sztuk.Po wykonaniu odbitek tzw blachy są przez drukarnie niszczone.
-Na każdej pracy wykonanej tą techniką nanoszę kolejny numer łamany przez liczbę nakładu.Np 5/30.
-Kolorowanie jednej pracy trwa kilka dni.
-Pozostałe prace(70%)to tradycyjny rysunek.
Tadeusz Michalak -
Szanowni Państwo,
Dziekuję za zainteresowanie moją wystawą.Ponieważ wiekszośc z Państwa wystawy nie widziała a zna ją tylko z internetu,podaję kilka informacji:
-Na dwadzieścia wystawionych prac,sześc wykonanych jest na papierze o gramaturze 250 techniką druku offsetowego.Ich nakłady wynoszą od 20 do 50 sztuk.Po wykonaniu odbitek tzw blachy są przez drukarnie niszczone.
-Na każdej pracy wykonanej tą techniką nanoszę kolejny numer łamany przez liczbę nakładu.Np 5/30.
-Kolorowanie jednej pracy trwa kilka dni.
-Pozostałe prace(70%)to tradycyjny rysunek.
Tadeusz Michalak -
- Nowobogaccy mogą przywieźć do Kazimierza nie tylko swoje pieniądze, ale i gust. Już zaczyna się coś zmieniać, obok niskich płotków pojawiają się wysokie ogrodzenia uzbrojone w domofony - mówi Tadeusz Michalak. Trzeba walczyć o to, by Kazimierz był taki, jaki jest i zatrzymać go w czasie. -
-
Tessa, podoba ci sie i twoje prawo, ja mam prawo do swego zdania, architekci maja dosc specyficzne podejscie do wyobrazni, nauczono ich, iz wszystko musi opierac sie na konstrukcji i nie moga sie od takiego myslenia uwolnic, a jesli sie idzie w swiat fantazji z takim ograniczeniem to wynik bywa wtorny, nie oddaje prawdopodobnie zamierzen, ja te grafiki widzialem ze 30 lat temu, oczywiscie kto inny dlubal i jedyna emocja jaka u mnie wywoluja jest obojetnosc i co mam sie wyprzec siebie dla poprawnosci towarzyskiej?
-
Byłam, widziałam-rewelacja! Grastuluje takiej twórczości Panu Autorowi!
ja jestem zafascynowana precyzyjną kreską, wyobraźnią przestrzenną. Nie rozumiem jednej kwestii...dlaczego na forum ludzie piszą takie BZDURY!jeśli ktoś nie uwaza grafiki za formę sztuki-ok.-jego problem, jeśli ktoś woli kupić sobie rysunek czy tam coś z Ikei za 50 zł -też jego sprawa i jego gust...jeśli uwielbia kulture masową i nie ma większych ambicjii...czemu nie, a moze brak kasy-OK, ale po co pisać takie bzdury. nie lepiej po prostu z pochylonym czołem przyznać sie otwarcie:JESTEM ZAZDROSNY< BO SAM TAK NIE UMIEM -
Ani trochę.
-
TADEUSZU ..Tekst pisany jest Jest graficzna forma naszej mowy zwanej "potoczna" i jesli z kims rozmawiam na codzien to wiem jak brzmi jego mowa pisana!>>proste?
-
STEF, jacek - istniejecie tylko w opozycji do innych? A wykluj co wlasnego z glowy. Nie idzie? A widzisz jakie to trudne. Przybieranie postawy cenzora i kiwacza palcem znamionuje jednostki nierdojrzale intelektualnie i duchowo - jak powiedzial jeden z wielkich naszych pisarzy. Co jest dzielem sztuki to kwestia przyjetej teorii - najciekawsza brzmi - wszelaki wytwor ludzki tak przez autora nazwany (teoria sztuki konceptualnej)od tego czasu mamy kielbase na wystawie czy mlotek zespawany z okularami, o flakach we sloikach nie wspominajac, a fuj. Jako ze nie stosuje polskiej czcionki wypowiedz swoja nazywam dzielem sztuki graficznej, cena przystepna....
-
A skąd to wielce szanowny i oświecony STEF wie, kto jest mieszkańcem Kazimierza, a kto nie? Nie przyszło STEF-owi do główki, że są na świecie również ludzie nie mieszkający w Kazimierzu? Możeby się najpierw STEF zorientował, co to jest "netykieta" i że nie należy się wydzierać, jak się nie ma nic mądrego do napisania.
-
ludzie...przecież wy!! NIE MACIE NIC DO POWIEDZENIA..PO CO PISZECIE TE BZDURY?..CHYBA TYLO PO TO ŻEBY OŚMIESZYĆ DO KOŃCA TO NIESZCZĘSNE MIASTECZKO../NIESZCZĘSNE ...BO JESTEŚCIE JEGO MIESZKAŃCAMI!!!ZGROZA JAKI WY RREPREZENTUJECIE POZIOM DYSKUSJI!!!
-
Słownik mówi GALERIA
2. «salon wystawowy, w którym sprzedaje się dzieła sztuki»
A więc musi być salon a w środku DZIEŁA SZTUKI !!!
A co to są "DZIEŁA SZTUKI" - oto jest pytanie !!! -
U mnie jest galeria "Piękne meble", Galeria Dworcowa, Galeria z ciuchami, z niepokojem czekam na otwarcie Galerii Mięsnej, Drobiowej itp. Wracając do różnic, to w galerii czasami stoi lub siedzi Twórca we własnej osobie, a w sklepie z obrazkami siedzi Pani Sklepowa, siorbię kawkę i się nudzi. Taką wersję przyjąłem i takiej się będę trzymał :). A obrazki do kolorowania zawsze lubiłem.
-
A czy ktoś potrafi objaśnić na czym polega rożnica między galerią, a sklepem z obrazkami? Tak pytam, bo może to wyjasniło by komu rożnicę między sztuką, a rzemiosłem ozdobniczym, bez aluzji, tak dla poszerzenia pola dysputy.
-
Malować to chyba nie podkolorowywać wydruki...
-
Architektom też wolno malować.
-
Dziękuję !