Skomentuj
Dodane komentarze (44)
-
Przerażające... wszyscy wiedzieli, niby to normalne? Gdzie my zmierzamy. Nie no tragicznie smutna historia
-
Proszę porównać zdjęcie 3 z tym na stronie dziennika wschodniego. [link został wymoderowany]
Na zdj 3 widać gdzie zaczyna się strop i jak konik stoi. Na tym załączonym jak dużo jest słomy zaścielane w pomieszczeniu. I gdzie na tych zdjęciach widać że zwierze nie jest w stanie się wyprostować??? Chyba coś zupełnie przeciwnego. Widać bardzo dużo sznurka z belek słomy lub siana. Co utrudniało wyprowadzenie konia i strach? może obcy wyciągający go ludzie i ew niewielki próg z obornika, ale to koń, dla niego pół metra progu to nie przeszkoda do niepokonania tylko zastanowienia się. Kapitalna forma pomocy rodzinie. Kobieta zajmowała się obłożnie chorą matką i bardzo ciężko pracowała na środki do życia dla siebie i chorej matki które mogła uzyskać po sprzedaży zwierząt i może złagodzić swoje trudne warunki życia.
Bo cóż, nie żyła przecież jak celebryty którym starzy śmierdzą i najlepiej ich do "domów opieki wywieźć" a zwierzęta, to może du... na wozie lub saniach posadzić żeby na jakąś górkę wywiozły.
Może za miesiąc pogoda już pozwoli obornik wywieźć na pole, a jego ilość też wskazuje że pokarmem nie było tylko to co wiatry przyniosły i co ze śniegiem spadło. -
Jesteście gorzej chorzy od tych zwierząt.
-
Ludzie na wsiach psom i kotom nie kupują frykasow w sklepie tylko dają restki jedzenia albo chleb mokry a spią w budach lub oborach. Tak jest. Tylko w miastach z nudy skaczą kolo zwierząt i spią z nimi w lozkach. Faktycznie godne warunki powinny mieć. Ostatnio spacerując pewna pani do swoich piesków mówi " moje dzięci chodzcie do mnie" to już chore.
-
@ Karol / ek/>
Wyłącznie BIS dla Ciebie
https://www.youtube.com/watch?v=_aUX8wGqOC0 -
Na szczęście są przytomni i energiczni młodzi ludzie,którzy nie przeszli obojętnie tylko przecięli to pasmo udręki i zwierząt i ludzi, angażując swój czas i siły.Serdeczne IM dziękuję.A ileż tu głosów obrońców dręczycielki.Ciekawe jak i kiedy sami pomogli tym biednym skądinąd osobom, o które teraz się upominają żarliwie. Oto societe Kazimierz w całej krasie, wszyscy siedzą cicho i pilnują swego nosa, ale nich tylko ktoś coś zrobi konkretnie, ruszy d....,"ożywczej" dyskusji nie ma końca :)
-
Kim ty jesteś? Nie masz nazwiska?
-
haha. @ Janinka nie ma nazwiska , a @ Karol /ek/ też go NIE MA , ale piosenkę MA.
https://www.youtube.com/watch?v=a9KAZLZ7YKs -
Pani Flipowska nie ładnie ☺
-
-
Spokojnie ludzie .....myślę że będzie mieć jakąś rekompensatę za zwierzęta a do Janusza się czepiacie, przecież nie podał nazwiska. Dla sąsiadów to nie była tajemnica...trudno tak czasami bywa ale rzeczywiście zwierzaki odżywione a ta psina być może na coś. chorowała
-
@pijany znad Grodarza.Ukoję twoją duszę,bardzo dobrze postąpiły.Najlepiej TV media powinna stać i relacjonować na żywo akcję odbierania zwierząt jak z egzekucji Ceausescu. Zadowolony jesteś?
-
z Twojej odpowiedzi ?. Nie
-
-
To jakiś obłęd! Boli was że Kowalski wykpił instytucje? Miał rację tak myśli część mieszkańców.Wylano dziecko z kąpielą.Taka jest prawda.
Coś się nam wydaje ,że w sprawę zaangażowała się upadła dziennikarka z Puław.-
a jak powinni postąpić ?
-
-
@ Tadeusz, @ Janusz Kowalski, @ Zdruzgotana.
to ze strony Fundacji
"14 lutego przez cały dzień byliśmy w jednym z gospodarstw w Kazimierzu Dolnym, gdzie pośród malowniczych wąwozów i pięknego zimowego krajobrazu, obok kuligów i par idących za rękę na walentynkowe spacery rozgrywał się DRAMAT ZWIERZĄT...
To, co zostaliśmy na miejscu wprawiło nas w osłupienie! W najgorszej sytuacji były zwierzęta gospodarskie. Kobyłka żyła w piwnicy niezamieszkanego domu, na ogromnej, wieloletniej warstwie gnoju. Nie mogła się wyprostować, bo głową ocierała o strop. Była bardzo zaniedbana a jej kopyta mocno przerośnięte. Ile lat spędziła w tym miejscu? :(
Kiedy próbowaliśmy ja wyprowadzić bała się wyjść i widać było, że dawno nie opuszczała piwnicy... wręcz nie mieściła się w drzwiach prowadzących na zewnątrz dopóki nie zbiliśmy progu uformowanego przez gnój! Po jej zachowaniu widać było, że bardzo dawno nie była na zewnątrz... W korycie, które miała w pomieszczeniu zamiast wody lub jedzenia piętrzyły się odchody. Obawiamy się, że wodę pobierała tylko razem z mokrym sianem, które było jej rzucone przy piwnicznym oknie.
Kobyłka na pewno bardzo marzła zimą, kiedy to temperatury były ujemne a przez wielkie piwniczne okno wpadał do środka marznący śnieg z deszczem :(
Większość psów żyła w bardzo złych warunkach, w rozpadających się budach lub szczątkach komórek, bez dostępu do wody, z zamarzniętymi resztkami jedzenia. Psy były zapchlone i zarobaczone a na posesji znaleźliśmy martwego, prawdopodobnie zamarzniętego szczeniaka...
Prywatne osoby i organizacje w ciągu ostatnich tygodni zabrały już z tej posesji kilka psów i zostawiły właścicielce dużą ilość karmy. Niestety okazało się, że nie można liczyć na współpracę ze strony właścicielki zwierząt, bo psy zamiast karmy w miskach miały coś co przypominało namoknięty i zamarznięty chleb i bliżej nieokreślone odpady...
Właścicielka nie reagowała na żadne argumenty z naszej strony, a na wszelkie pytania reagowała agresją i próbowała nas bić, dlatego musieliśmy poprosić o pomoc policję. Na miejsce przybyli również urzędnicy, którzy podzielali naszą ocenę sytuacji.
W ciasnych komórkach gospodarstwa znaleźliśmy również stłoczone krowy i świnie. Krowy stały ciasno uwiązane, a z powodu pond półmetrowej warstwy gnoju sięgały grzbietami sufitu...
Znaleźliśmy również króliki, które bez żadnej ochrony przez mrozem mieszkały w klatce na zewnątrz. Nie mogły unieść głów, bo ich gnój sięgał 3/4 wysokości klatki. Króliki były wychudzone.
Zupełnie inny dramat rozgrywa się wewnątrz domu, gdzie od dawna w tragicznych warunkach sanitarnych, pośród śmieci i psich odchodów leży w łóżko około 90-letnia matka właścicielki. Zawiadomiliśmy o tym fakcie Ośrodek Pomocy Społecznej, który zobowiązał się pomóc kobietom. Mamy nadzieję, że pomoc ta będzie szybka i realna.
Wczoraj musieliśmy odebrać kobyłkę, jałówkę w najgorszym stanie, 7 psów i 12 królików. Na odbiór wszystkich zwierząt nie byliśmy nawet gotowi, gdyż zgłoszenie dotyczyły jedynie konia i psów. Będziemy się starać o odebranie wszystkich zwierząt we współpracy z lokalnymi władzami, które już zapowiedziały nam zielone światło.
Ogromnie dziękujemy policjantom z Kazimierza Dolnego za sprawną i skuteczną pomoc a naszemu niezastąpionemu przewoźnikowi zwierząt dużych - za profesjonalizm w obsłudze zdziczałych zwierząt!
Kobyłka i jałówka trafiły pod opiekę Kampania przeciwko transportowi i ubojowi koni " -
Podlosc Kowalskiego na kazdym kroku. Czlowiek nie ma zadnych granic. Nawet nie musial napisac z nazwiska o kogo chodzi i tak juz wszyscy wiedza.
-
ojoj. Chyba mylisz adresata. Ty nim jesteś, bo czymże w tej sytuacji jest podlość ?
-
-
Taki jest mój punkt widzenie na sprawę ,jako osoby, która jest częstym gościem miasteczka i obserwuje życie.Wiem ,że podobnie myślą Kazimierzacy .
-
Uważam ,że nagłośnienie sprawy medialnie i dokonanie publicznego linczu na rodzinie jest karygodne.W miasteczku ludzie jednoznacznie negatywnie oceniają działania urzędników i fundacji.Rodzin powinna otrzymać pomoc.Są bezrobotni uważam ,że powinni się sprawdzić i pomóc w gospodarstwie.To zadanie dla urzędników. Drobne prace i pomoc powinni wykazać w podobnych przypadkach harcerze.Jednak z tego co wiadomo w mieście ich niema.Jest pełna zgoda ,że zwierzęta miały zbyt dożo nawozu który nie był usuwany ale zwierzęta były dobrze karmione potwierdza to lekarz weterynarii.To nie był powód aby zabierać stworzenia,które stanowiły utrzymanie rodziny.Koń był pomocny w prowadzeniu gospodarstwa,króliki były hodowane na mięso a krowy na mleko.No ale kto to wie,przecież wspomniane produkty kupuje się w markecie.Dużo osób wypowiedziało się w sprawie.Jeszce więcej przeczytało.Jednak tu i teraz powinny zabrzmieć nazwiska ( jedno sumienie Kazimierza to zbyt mało) a nie nicki.To tyle,proszę o refleksie,a katolików o po przypomnienie ewangelia (J 7:53-8:11),
-
@redakcja powinniście się wstydzić krzywdzicie ludzi.Mam nadzieję że zdajecie sobie z tego sprawę.W Witoszynie też jest biedna rodzina naślijcie na nich ludzi w uniformach też wyprowadza ostatnią krowę z obory.A ty @ mieszkanko mam nadzieje ,że dla twoich dzieci tez nie będzie mleka.
-
Ludzi nie można krzywdzic a zwierzeta ? Też czują ból a przy tym kochają bez granicznie . Gdzie wasze serca.
-
-
Przykro patrzec nie mialam pojecia o innych zwierzętach niz krowy i psy. W sprawie krów dzwoniłam do stosownych instytucji ale kończyło się tylko mandatem. Gdzie synowie tej pani przecież oni ogarnięci . Wystarczyło by ta pani sprzedała jedna z kilku dzialek i dramat by się skończył. Zacofanie czy co .
-
Zdjęcie nr 2 króliki śliczne.O co z nimi chodzi są dobrze utrzymane.
-
Działaniami urzędników i fundacji..... powinien zająć się prokurator.
[wymoderowano]-
Tiaaaa, a ten, ja zwykle, na jedną,Kowalską nutę. Ma to chłopak we krwi. Ojej, a jak tam z dezubekizacją emerytury? :)
-
-
nagle się urzędasy obudziły - przyjrzą się sprawie? tyle lat nic nie widzieli...
-
Kolczyki za "Niemca" były wprowadzone - widzę analogię.Te praktyki...,to synonim tyranii urzędniczej.Nie bawmy się w kalambury, mam złe skojarzenia - wybacz. Jednak myślę ,że ta "okupacja" kolczykowania,paszportów itp.... w wkrótce się skończy.
-
jednak nie jedno, a kilka piw wypiłeś. Szkoda.
ps. o tych "Niemcach ". mowil też Morawiecki. Żenada -
Po piwie, ba, nawet kilku piwach nie ma takiego odlotu
-
-
"Organy Inspekcji Weterynaryjnej sprawują nadzór w zakresie identyfikacji i rejestracji zwierząt. Przeprowadzają kontrole na miejscu w siedzibie stada dotyczące oznakowania i rejestracji zwierząt, w szczególności wypełniania obowiązku prowadzenia księgi rejestracji i wyposażenia bydła oraz koniowatych w paszporty."