Skomentuj
Dodane komentarze (17)
-
Tak też uważam!
-
ja to sie na tym kurtka rozumiem i wim ze to wina
cyklistów i bobrów!
linczowac cyklistów i bobry! -
No tak! chłop żywemu nie przepuści , jak śpiewał przed laty Kazimierz Grześkowiak .
-
jama bobra koło przystani
-
a jak ktoś chce dokładniej to w wale po prawej stronie drogi schodzącej do przystani są dwie dziury w wale które boberek drążyć zaczął
-
dzisiejsze zdjecie bobra
-
Janku, nie widziałem ekologów , tylko bobry, całe stada, z każdym rokiem coraz więcej . A o ekologach czytałem i słyszałem w mediach ogólnodostępnych: odradzają populacje bobrów na Wiśle . No i sie udało!!
-
Antyekologu, kiedy i gdzie widziałeś rzekomych "ekologów", którzy przywlekli bobry? Nie wierzcie plotkom, przesądom i zabobonom.
-
Podobnie kawalkada dorożek mknęła do Wąwozu Korzennego po "turystów" - widziałam mokruteńkie konie!
-
Co do bobrów sie nie zgadzam: przywlekli je tu ekolodzy to niech je teraz sobie zabiorą. Każdy ekolog po jednej rodzinie bobrów!
A koni bardzo szkoda, to prawda :((( -
Najłatwiej winę zrzucić na te biedne zwierzątka. A czy przypadkiem ktoś nie powinien wcześniej pomyśleć o zabezpieczeniu tych regionów przed powodzią, a nie prowizoryczne wały jak już zaczęło zalewać?
-
Jak by była większa odpowiedzialność karna za swoje urzędnicze decyzje lub brak, to szare komurk zaczeły pracować , a nie tylko portfele i koperty.Bobry to fikcja , chyba popromienne dwónożne .
Dziwne jest że warszawa wie dokładnie jake będzie miała wysokość czoło fali zanim dopłynie(super dynamiczna telepatja ),plan szatański.Jak by okazało się że to były celowe zatopieńia to taki super rząd i jego wszyscy poplecznicy , powinni sami za własne pieniądze zrefundowadż ludżkie szkody.Przeciesz mieli nas reprezentowadż dbać o dobro nas wszystkich obywateli POLSKI . A nie tylko o własną kieszeń.
Nasi super polityczni kandydaci i cały nasz +- rząd pilnują własnej dewidędy politycznej i dbając o obiece bez pokrycia dla ludu.
A wisła płynie i będze nadal płyneła ,a naród spłynie razem znią . Zostnie tylko fałsz i obłuda polityczno-wyborcz dla mas które zostały na wniesiniach i wyrzynach ziemi , naszej POLSKIEJ ziemi.
Pozdrawiam z podwodnej okolicy naszych wszystkich suchutkich polityków
MOKRY PDWODNEJ GMINY WILKÓW I OKOLIC.
ps . dysortografia pro-POLSKA. -
Jakby o wały dbano regularnie to bobry by tam niczego nie szukały....
-
Najwygodniej całą winę zwalić na niewinne, zwierzęta, w dodatku chronione. Co za naród!? Tekst autorstwa Andrzeja Jermaczka pod rozwagę dla niektórych:
Powodzie, jak każda tragedia, wyzwoliły słowotok pseudoanaliz, poszukiwanie przyczyn i winnych. Tymczasem trzy główne przyczyny powodzi, choć wszystkim znane, nie wiedzieć czemu prawie wcale nie są artykułowane. Te trzy to GŁUPOTA, EGOIZM I CWANIACTWO. Innych nie ma!
GŁUPOTA w kwestii powodzi wydaje się nieuleczalna. Głupota polityków, hydrotechników i wszelkiej maści technokratów, od kilku pokoleń powtarzających jak mantrę, że wały, tamy, coraz to wyższe, wyższe i wyższe, gigantyczne zbiorniki i budowle hydrotechniczne, uchronią nas od nieszczęścia powodzi. Głupota społeczeństwa, które w to wszystko wierzy, kupuje działki, buduje domki, domy, pałace, fabryki i drogi, kilka metrów poniżej poziomu wody w rzece, bo przecież za wałami jest bezpiecznie. Głupota wszystkich nie dostrzegających prostego faktu - że klucz do ochrony przeciwpowodziowej leży w retencyjności górnych odcinków zlewni i w szerokości dolin, w których, nie powodując strat, może swobodnie rozlać się wysoka woda. I tylko tam. Nad Narwią, Biebrzą i Bugiem, powódź jest co roku, ale tam ludzie w dolinach mają łąki, a domy stawiają na wzgórzach. Tej mądrości nie nauczyli się na politechnikach, nauczyło ich tego życie i prosta obserwacja przyrody. Czy współczesny człowiek „zachodu” jest przez życie niewyuczalny?
EGOIZM jak to egoizm, zawsze był i będzie. Najważniejsze, żeby woda sprawnie i szybko spłynęła z mojej łąki, nie zalała mojego pola, działki, ogródka, szybko przepłynęła przez naszą wieś, gminę, miasto. Więc „czyśćmy” rowy, pogłębiajmy cieki, sypmy wały, budujmy przepompownie, kanalizujmy rzeki, kopmy kanały ulgi. Wodo spływaj! Szybciej, szybciej, szybciej! Przepłyń obok „naszego” Opola, Wrocławia, Krakowa, Warszawy. A niżej? A cóż nas to obchodzi? Niżej nas – choćby potop!
CWANIACTWO, oparte na egoizmie, żeruje na głupocie. Cwaniactwo polityków, budujących swój kapitał na emocjach, ludzkiej tragedii i naiwności, na obietnicach, że oni „załatwią” specustawę, wyższe wały i większe zbiorniki, fundusze i odszkodowania. Cwaniactwo urzędników , winą za swoją bierność, schematyzm myślenia i nieudolność obarczających wszystkich i wszystko dookoła. Cwaniactwo deweloperów i wszelkich inwestorów, budujących i sprzedających coraz to nowe „Kozanowy”, samorządowców wydających decyzje lokalizacyjne w miejscach, które z góry skazane są na zalanie. Cwaniactwo tych, którym projekty wałów do nieba i gigantycznych inwestycji napędzają koniunkturę. Wszystkich ich słychać dziś w radiu, telewizji, na konferencjach prasowych i sołeckich zebraniach. Ja mam już tego dość, dlatego piszę te słowa. A społeczeństwo? Może jednak powoli się uczy i tym razem im nie uwierzy? -
Szanujmy prawa dzikiej przyrody, nie wpychajmy się tam gdzie ona rządzi a nie bedziemy mieli takich katastrof. NIestety ludzkośc tego nie rozumie, moze za kilka pokoleń bedziemy mądrzejsi.
-
To pewnie ten olbrzymi, ranny nieszczęśnik, który leżał koło PTTK na Krakowskiej i prawdopodobnie po odpoczynku znów wskoczył do Wisły i dopłynął do Parchatki.
-
To nie wina bobrów tylko kalkulacji i trotylu bo jakoś falę trzeba osłabić żeby nie zalało milionów lepiej niech zalewa tysiące , wszystkie wały puszczały wieczorem bądź w nocy .
cyklistów i bobrów!
linczowac cyklistów i bobry!