Skomentuj
Dodane komentarze (7)
-
W tym roku pojawiły się sugestie, żeby zaprosić prof. Łuczaja do Żmijowisk, niestety nie udało się. Postaramy się na przyszły rok.
-
Profesor Łuczaj w 2015 roku jest zajęty i poza warsztatami u siebie i w kilku innych miejscach rzeczywiście nie dysponuje czasem to fakt ,trzeba by teraz spróbować prosić o udział w przyszłym roku może nie ma jeszcze planów w tym terminie .
-
Rozważamy zaproszenie prof. Łukasza Łuczaja na warsztaty, jednak zaproszenie tak wybitnego specjalisty do Żmijowisk nie jest proste. W trakcie tegorocznych Warsztatów Archeologii Doświadczalnej w dniach 14-16 sierpnia prowadzony będzie panel etnobotaniczny poświęcony dziko rosnącym roślinom użytkowym. Ponadto w czerwcu ukaże się książka pt. „Kuchnia Słowian”, w której autorzy obszernie omawiają między innymi tematykę roślin użytkowych dziko rosnących, zarówno w oparciu o publikacje profesora Łuczaja i osobisty udział w zorganizowanych przez niego warsztatach, jak i oczywiście własne doświadczenia. Polecamy zatem Warsztaty Archeologii Doświadczalnej w Żmijowiskach i lekturę książki!
-
Oj Ulka Ulka kto by się spodziewał że zgłębiasz wiedzę o roślinach leczniczych i barwierskich czytując dr Różańskiego który nie ma sobie równych śmiem stwierdzić w Europie ,swoją drogą dziwi mnie dlaczego w Żmijowiskach nie zorganizują spotkania z prof Łukaszem Łuczajem i dr Różańskim ,wiele osób zdziwiłoby się przydatnoscią roślin które mamy na codzień wokół siebie .
-
Dziękuję za odpowiedź.
-
Marzanna ( Rubia tinctorum) znalazła się w eksperymentalnym ogrodzie w Żmijowiskach ze względu na swoje właściwości barwierskie. Uzyskiwano z niej kolor czerwony, podobnie jak z poczwarek czerwca czy przytulii łąkowej.
J. Kostrzewski w „Kulturze prapolskiej” sugeruje, że nie można wykluczyć, iż marzanna była hodowana w okresie wczesnośredniowiecznym przez Słowian (s . 172), podobnie W. Hensel („Słowiańszczyzna wczesnośredniowieczna”, s. 165) zwraca uwagę na pozyskiwanie przez Słowian czerwonego barwnika między innymi z broczu czyli marzanny.
-
Poproszę o fachowy komentarz:
"W Polsce marzanna stała się popularna dopiero w latach osiemdziesiątych XX wieku. Analizując ważniejsze krajowe publikacje medyczne z XIX i początku XX wieku nie spostrzegłem opisów marzanny jako środka leczniczego, dlatego włączanie jej do tradycyjnych ziół polskiej medycyny oficjalnej jak i ludowej jest błędne. Marzanna rzadko była w Polsce uprawiana w okresie przedwojennym (do produkcji barwnika), a dziko, w sposób naturalny nie występuje w naszej florze" - pisze dr Henryk Różański w "Medycyna dawna i współczesna" [wymoderowano] Myli się?