Skomentuj
Dodane komentarze (14)
-
Król Kazimierz zastał Polskę drewnianą a zostawił murowaną
Pisulka Kazimierz zastał murowany a pozostawi ZDEGRADOWANY !!! -
Proponuje referndum zeby odwolac burmistrza i przy okazji zapytac o quady bryczki blokujace nadrzeczna blokady rynku przez fanow historii czy fiatow citroenow itd i bedzie wszystko jasne
-
Po co chodzić po wąwozach. Komary wielkie jak obora.
-
Proponuję, aby fani tego badziewia kupili sobie jakąś działkę, najlepiej daleko od Kazimierza i się bawili na swoim do woli. Dlaczego mamy cierpieć za czyjeś "pasję". Chcę pograć w piłkę, płacę za godzinę wynajęcia hali, chcę iść na siłownie, także płacę. Ale nikomu i niczemu tym nie szkodzę. Tu jeżdżą gdzie chcę, niszczą nie tylko przyrodę ale i drogi. I jeszcze pretensje mają, że ktoś chce tego zabronić.
-
Argumenty za niszczeniem natury są zrozumiale w ustach zarabiających na procederze, podobnie myślą kłusownicy zastawiający sznury, wnyki i samopały, przemytnicy toksycznych odpadów, wywożący do lasów śmieci i etc etc. Nie są do przyjęcia dla ludzi myślących szerzej niż własne potrzeby, czyli prymitywnych.
-
Zróbmy REFERENDUM dot. ustanowienia prawem chronionym naszej substancji krajobrazowo-biologicznej, która jest endemiczna w kraju - REZERWAT KRAJOBRAZOWO-PRZYRODNICZY. Utnie to wszelkie pomysły na "upiększanie-modernizowanie" Kazimierza i okolic przyległych.
-
Chronić musimy nie tylko wąwozy ale i Rynek. Takie atrakcje jak dzisiejszy "pobyt" na Rynku kilkunastu ryczących ferrari do tego miasteczka nie przystoi. Widział ktoś coś takiego na warszawskim czy krakowskim Rynku? Straszną wiochą to zalatuje. Cały Rynek ludzi i jeszcze z samochodami się pchają. A urząd się tym chwali... Rozumiem jeszcze poza sezonem, ale teraz?
-
Co pewien czas koszę trawnik na działce.
Nie przesadzam jak angole , koszę jak trawa odrośnie .
Srednio dwa padalce padają ofiarą bestialskich noży kosiarki za każdym razem , żadnego nie odratowałem bo są w zbyt wielu kawałkach.
Do tego zabijam z premedytacją komary muchy i meszki.
Zdarza mi się utłuc szerszenia w obronie własnej.
A w 2016 na asfaltowej drodze ul. Czerniawy widziałem martwego borsuka.
Pewnie potrąciła go " terenufka" lub inny " dżip".
Fuuuj.
Niniejszy tekst dedykuję @dendrolog :)
I podkreślam , że nie ma nic wspólnego z nieprawdą.
I przepraszam żaby , że zabijam im pokarm .
Maciej Kalinowski-
A erozja to co? Szkody naprawdę są potworne i nie do naprawienia. Jak tak lubisz ziemie orać i taki z ciebie twardziel to kup sobie traktor i zostań oraczem traktorzystą. Przynajmniej jakiś pożytek będzie z twojej "pasji
-
A erozja kształtuje dno wąwozu.
[link wymoderowano]
Lub dla komputerów stacjonarnych
[link wymoderowano]
Czy pojadę czy nie pojadę erozja nastąpi. -
Tak nastapi, ale nie Z DNIA NA DZIEŃ.
ps. nie zabijaj szerszeni. Daj sie ukąsić. Jad nieraz pomaga. -
Ja wiem panie Macieju: "Chłop żywemu nie przepuści"
a jeszcze w takim samochodzie ofrołdowym to cho cho...
-
-
Moze kolo Walencji : ) tam zdaje sie to przyda zeby emocje rozladowac
-
Kto z was " komętatoruf" przejechał się kiedyś turystycznie bez mielenia i destrukcji samochodem terenowym ?
" Samochody o dużej mocy" otóż nie zawsze.
Ten sam wąwóz można pokonać z góry na dół i z dołu pod górę.
Widzicie różnicę ?
Potraficie ocenić wpływ takich przejazdów?
Wrzucanie wszystkich do jednego worka jest co najmniej niegrzeczne.
Pozdrawiam wszystkich internetowych " tfardzieli".
Maciej Kalinowski-
Proponuję rower lub spacer
-
Jeździłem takim pojazdem w dużo dzikszych krajach niż okolice Kazimierza i to wiele kilometrów od ludzkich siedzib. Z konieczności nie turystyczne. Samochód jak samochód nie jestem miłośnikiem tego złomu pod każdą postacią dla mnie to zwykła konieczność. Zwyczajnie te moce silnika mnie nie podniecają. Wszędzie tam gdzie ty jeździsz mogę przebiec przejść przejechać na rowerze. I z perspektywy moich doświadczeń stwierdzam że jazda po okolicy Kazimierza to rozrywka dla lalusi porównywalna z lunaparkiem. Nie zgrywaj twardziela. Wszystkie pasje są wspaniałe dla pasjonata ale mogą być niestosowne czy wręcz obrzydliwe w określonym miejscu i czasie.
-
Jarku szanuję podpisywanie komentarzy imieniem i nazwiskiem.
Ciebie proszę uszanuj to , że inni mają inne pasje i nie dysponują nadmiarem czasu wolnego.
Napisz proszę kiedy ostatni raz biegałeś lub jechałeś rowerem wąwozem z Gór do Bochotnicy.
Ot tak z pasji , a nie z ciekawości czy " dżipy" zryły dno wąwozu. -
Dzisiaj biegałem z gór za do Bochotnicy i za obwodnicę. A co to ma do rzeczy. Jutro też gdzieś będę. Zapewniam cię że ty zużywasz więcej energii i czasu na swojego potwora
-
A ja harowałem , żeby rodzinę utrzymać.
Bo nie mam czasu na bieganie.
Ale to mój problem.
A " potwór" mi / nam w tym pomaga. -
A co to ma do rzeczy czyli do niszczenia wąwozów przez offrołdy i proponowanych ograniczeń w tym zakresie
-
Macieju Kalinowski, czy ty zarabiasz na tym? Niszczysz wąwozy, sprowadzasz tu to badziewie, czy to jest w porządku? Nie chcemy was tu!!!! Mieszkaj sobie i żyj szczęśliwie, ale nie walcz o to o co walczysz, bo jesteś sam. I nie wygrasz, nie pozwolimy. Pozdrawiam i życzę milej niedzieli w gronie rodzinnym :)
-
-
Nie ma żadnego powodu by jakiekolwiek wąwozy udostępniać na przejazdy quadami i terenówkami, to nie są atrakcje potrzebne Kazimierzowi i naturze, innymi słowy zakaz takich usług winien być wprowadzony. Na marginesie przejazdy przez wąwóz, przy którym mieszkałem spowodowały w ciągu jednego sezonu - rozjechanie 4 zaskrońców, 1 padalca (rekordowo okazałego i starego), potracenie 2 psów (jeden w wyniku padł) niegroźne potracenie dziecka (więcej strachu niż szkody ale jednak), etc. Jesienią droga stała się nieprzejezdna dla mieszkańców, czyli dojazd jakich służb w razie potrzeby stal się niemożliwy. Dodam wąwóz należy do tzw utwardzonych - to jaka masakra w tych nieutwardzonych? Otóż w niektórych postępy erozji i zniszczeń biologicznych są w ciągu roku jak w ca 70-80 lat strat naturalnych.
-
Panie Kozłowsli, jakie pieniądze zostawiają off-roadowcy?
Ma Pan jakieś konkrety, ktoś policzył?
Spędzają czas na niszczeniu dróg terenowych i to tyle.
Nie widzę powodu, aby zapraszać hałaśliwe towarzystwo do Kazimierza, ża żadne pieniądze -
Hałasowi i smrodom STOP na terenie Kazimierza. Podobnie i wszelkim motolotniom. Quady niech korzystają ze specjalnych terenów jak motocykle crosowe. Zaraza ta przyszła z Zachodu ale tam szybko zrobili porządek z tym. Miłośnicy tych sportów dzisiaj specjalnie fruwają na pustynię afrykańską czy bagna Borneo, Gujany, Syberii. Wąwozy kazimierskie { wszystkie } tylko dla pieszych i rowerzystów - kropka !
-
"Granicznik ma dno naturalnie utwardzone, co minimalizowałoby straty dla przyrody. "
Tak. To jEDYNY wąwóz, jeżeli już. Jak dojechać ?. Krakowska odpada, bo pomimo zakazów postoju multum zaparkowanych. Sloneczna ?.-
Bo po prostu nie ma w Kazimierzu miejsca na takie atrakcje. Jak się jeden wąwozik wyznaczy tu a drugi tam to nie będzie ich przyciągać i bardzo dobrze. Są w Polsce tory motocrosowe np w starych cegielniach czy żwirowniach. Tam za wjazd trzeba zapłacić. Był a może i jeszcze jest taki tor w Mieczysławce ale z tego co wiem nie cieszy się on popularnością. Ci "pasjonaci" szukają dziewiczej przyrody. Na terenie lasów państwowych nie można jeździć z mocy ustawy. Do jazdy samochodami są drogi i to nie wszystkie. Jak pan Kozłowski chce to niech kupi np. starą cegielnie i zbuduje tor. Porównanie ze szlakami pieszymi to zwykłe nadużycie. Znakuje się je po to żeby ułatwić turystom odnalezienie drogi w terenie którego chodząc nie niszczą. Choć na terenach np. parków narodowych (i to nie wszystkich) chronionych służą one oczywiście kanalizowaniu ruchu turystycznego.
-
Pisulka Kazimierz zastał murowany a pozostawi ZDEGRADOWANY !!!