W tym roku przeżywamy 70 rocznicę wydarzeń Krwawej Środy. Warto więc wrócić nie tylko pamiecią do wydarzeń, które w Kazimeirzu i okolicy miały miejsce 18 listopada 1942 r. Zapraszamy na wycieczkę szlakiem pomników Krwawej Środy. W Kazimierzu i okolicach przez tydzień trwała akcja pacyfikacyjna, która objęła swoim zasięgiem także Bochotnicę, Cholewiankę, Helenówkę, Jeziorszczyznę, Parchatkę, Pożóg, Rogów, Rzeczycę, Witoszyn, Włostowice i Zbędowice. - Miała ona na celu – pisze w artykule „Krwawa Środa 18 listopada 1942 r.” w czwartym numerze Brulionu Kazimierskiego Zygmunt Piotr Mańkowski – sparaliżowanie jakiegokolwiek oporu, wymuszenie posłuszeństwa i uległości wobec władz. Związana była z dającą się wyraźnie odczuć aktywizacją w rejonie nadwiślańskim polskiego ruchu oporu oraz partyzantki. W ciągu tamtych siedmiu strasznych listopadowych dni ponad 300 osób uwięziono, co najmniej 140 osób zamordowano. Nazwiska ofiar uwieczniono w miejscach pamięci w Kazimierzu i...
+ czytaj pełny opis
W tym roku przeżywamy 70 rocznicę wydarzeń Krwawej Środy. Warto więc wrócić nie tylko pamiecią do wydarzeń, które w Kazimeirzu i okolicy miały miejsce 18 listopada 1942 r. Zapraszamy na wycieczkę szlakiem pomników Krwawej Środy.
W Kazimierzu i okolicach przez tydzień trwała akcja pacyfikacyjna, która objęła swoim zasięgiem także Bochotnicę, Cholewiankę, Helenówkę, Jeziorszczyznę, Parchatkę, Pożóg, Rogów, Rzeczycę, Witoszyn, Włostowice i Zbędowice.
- Miała ona na celu – pisze w artykule „Krwawa Środa 18 listopada 1942 r.” w czwartym numerze Brulionu Kazimierskiego Zygmunt Piotr Mańkowski – sparaliżowanie jakiegokolwiek oporu, wymuszenie posłuszeństwa i uległości wobec władz. Związana była z dającą się wyraźnie odczuć aktywizacją w rejonie nadwiślańskim polskiego ruchu oporu oraz partyzantki.
W ciągu tamtych siedmiu strasznych listopadowych dni ponad 300 osób uwięziono, co najmniej 140 osób zamordowano.
Nazwiska ofiar uwieczniono w miejscach pamięci w Kazimierzu i Bochotnicy, a także w położonej nieco na uboczu wsi Zbędowice, która swoją gehennę przeszła 24 listopada 1942 r. Rozstrzelano tam wtedy 88 mieszkańców Kolonii Zbędowice. Masakrę przeżyła tylko 8 - letnia dziewczynka Marianna Murat, którą wydobyto spod stosu ciał zamordowanych.
W Bochotnicy zamordowano 22 osób. Mieszkaniec tej miejscowości Edward Grzegorczyk urodzony w 1913 roku został zapędzony 18 listopada wraz z żoną i teściową do strażackiej remizy i był świadkiem, jak wyprowadzano do pobliskiego zabudowania wybranych więźniów i tam ich okrutnie bito wymuszając zeznania, a wielu czwórkami wyprowadzano na strugę Bystra i tam ich niemal na oczach przetrzymywanych rozstrzeliwano. „Ten sposób - zeznawał - zamordowano szesnaście osób, nie licząc tych, których zastrzelono na terenie objętym akcją… - podaje cytowany już Brulion Kazimierski.
A Kazimierz? Mimo, że od tamtej pory minęło blisko 70 lat, dotąd nie udało się ustalić, ile osób i kto zginął na miejscu, na ulicach miasta, a ilu i kto na zesłaniu, w niemieckich obozach i więzieniach. Czy było to 12 czy 17 osób?
Weekend nastraja nas andrzejkowo, w końcu to ostatnie chwile na radosną zabawę – bo Adwent już stoi u drzwi. Może jednak znajdziemy czas, by odwiedzić pomniki historii tej ziemi, skądinąd bardzo malowniczej?
W Kazimierzu miejsce pamięci znajduje się u stóp klasztoru franciszkanów. Na jego murach umieszczono tablice pamiątkowe ofiar nie tylko II wojny światowej. Obelisk upamiętniający ofiary Krwawej Środy stoi tuż przy wjeździe do klasztoru.
Z Kazimierza autem udać się możemy do Bochotnicy. Pomnik Krwawej Środy usytuowano tuż przy remizie Ochotniczej Straży Pożarnej. Zobaczymy go – jadąc od strony Kazimierza – po lewej stronie z okien auta. Jeżeli mamy ochotę na spacer, możemy zaparkować samochód i udać się do zamku Esterki. Tam w lesie stoi niepozorny bardzo jeszcze jeden poświęcony tym wydarzeniom obelisk. Jak tam trafić? Za studnią publiczną krytą charakterystycznym blaszanym daszkiem skręcamy w lewo i idziemy do końca uliczki. Tam czeka nas wspinaczka pod górę. Leśna ścieżka doprowadzi nas do monumentu upamiętniającego rocznicę Krwawej Środy. Skręcamy w lewo i wspinamy się do ruin. Z zamku pozostały tylko pojedyncze ściany, ale rozciąga się stąd wspaniały widok na okolicę. Warto podjąć wysiłek wspinaczki, bo to miejsce owiane legendami. Któż nie słyszał o miłości Esterki i króla Kazimierza? Zamek jest właśnie jej dowodem po wsze czasy. Ale budowla pamięta również panowanie zbójniczki Katarzyny Zbąskiej, która podobno dopiero wtedy przestała nękać przejeżdżających tędy kupców, kiedy wydano ją za mąż.
Wracamy do samochodu i jedziemy w kierunku Puław. W miejscowości Parchatka pilnujmy drogowskazu na Zbędowice. Skręcamy w prawo. Droga grubo ponad kilometr wije się wąwozem pod górę. U jego wylotu skręcamy w lewo. Po przejechaniu kolejnego kilometra dojeżdżamy do rozwidlenia dróg – droga polna prowadzi prosto, a asfaltowa - skręca w prawo. Tu stoi monument autorstwa artysty rzeźbiarza z Nałęczowa – Stanisława Strzyżyńskiego wystawiony w 1982 r. Wykonane ze sztucznego granitu trzy postacie mężczyzny, kobiety i dziecka z krzyżami na piersiach przypominają o tamtych dniach. Z tyłu, niżej usytuowano symboliczne w znacznej większości groby ofiar, które rzeczywiście pochowano na cmentarzach parafialnych w Kazimierzu i Włostowicach. Tak czy inaczej w rocznicę wydarzeń płoną tu zawsze znicze. Tam też stoi pierwszy pomnik ufundowany w 1947 r. przez okolicznych mieszkańców – krzyż na postumencie z płaskorzeźbą orła.
Tą samą drogą wracamy do Kazimierza…
- zwiń