Skomentuj
Dodane komentarze (12)
-
droga przez Wilków na pewno krótsza, ale nie jest lepsza pod względem nawierzchni. tam, gdzie się kończy Kamień, zaczyna się Piotrawin, nie wiem skąd autorka wzięła te 4 km. osobiście bardziej polecam przyjazd od strony Józefowa i Kaliszan, bo wtedy podjeżdża się do kośioła niejako "od dołu" i widać jak wysoko jest on postawiony.
autorka nie wspomniała o przykościelnej kaplicy a właściwie grobie, w którym pochowany jest Piotrowin. warto też wspomnieć o niewielkim muzeum św. Stanisława zorganizowanym przez jednego z byłych proboszczów w budynku starej plebanii. muzeum obecnie szykuje się do remontu, po remoncie na pewno ponownie będzie warte odwiedzenia.
warto również zaznaczyć, iż fakt wskrzeszenia Piotrowina był oficjalnie uznany przez Watykan za cud podczas procesu beatyfikacyjnego Stanisława (każdy święty musi takiego dokonać) - polecam obraz w nawie głównej.
na koniec: parafia w Piotrawinie jest najstarszą w archidiecezji lubelskiej i jedną z najstarszych w Polsce. -
Legenda o cudownej lipie
Po odprowadzeniu Piotra Strzemieńczyka do grobu, biskup Stanisław wracając na plebanię, urwał gałązkę lipy i włożył w ziemię, ale urwanym miejscem do góry. Ku zdziwieniu wszystkich mieszkańców wyrosła z tej gałązki lipa, ale wyglądała tak jakby rosła korzeniami do góry. W 1930 r. nad Piotrawinem rozszałała się burza i piorun trafił w lipę. Drzewko się spaliło, ale po jakimś czasie wyrosły na tym miejscu...trzy lipki i tak rosną po dziś dzień. Co na własne oczy sprawdziłam będąc w Piotrawinie przedwczoraj, tj we wtorek 18.05.2010
Drzewko rośnie, ma się dobrze i jest otoczone metalowym płotkiem z tabliczką na której jest napis - "Miejsce, na którym rosła lipa zwana św.Stanisława zniszczona w 1930 r.Z korzenia jej wyrosły te trzy lipy". -
SKARPA JEST DOBRA DO LATANIA NA PARALOTNI
-
Byłam ostatnio w Piotrawinie i zachwyciłam się tą miejscowością. Może ,mniej znana niż Kazimierz ale piękna.
-
Świetnie napisany ciekawy yekst
-
Bardzo fajny, ciekawy tekst.Własnie o taki mi chodziło=)
-
może krzyż na Giewoncie
-
Legenda o Lipie jest w dziale historia->legendy
-
Liko - napisz tyle tej legendy, ile znasz. Może się komuś coś przypomni?
-
Świetnie napisany, ciekawy tekst. Gratulacje.
-
a czy ktoś zna legendę o wyrwanej zkorzeniami lipie bo ja nie do końca
-
A przy dobrej pogodzie, bez problemu ze skarpy nad kamieniołomem , można zobaczyć Góry Świetokrzyskie :-)
autorka nie wspomniała o przykościelnej kaplicy a właściwie grobie, w którym pochowany jest Piotrowin. warto też wspomnieć o niewielkim muzeum św. Stanisława zorganizowanym przez jednego z byłych proboszczów w budynku starej plebanii. muzeum obecnie szykuje się do remontu, po remoncie na pewno ponownie będzie warte odwiedzenia.
warto również zaznaczyć, iż fakt wskrzeszenia Piotrowina był oficjalnie uznany przez Watykan za cud podczas procesu beatyfikacyjnego Stanisława (każdy święty musi takiego dokonać) - polecam obraz w nawie głównej.
na koniec: parafia w Piotrawinie jest najstarszą w archidiecezji lubelskiej i jedną z najstarszych w Polsce.
Po odprowadzeniu Piotra Strzemieńczyka do grobu, biskup Stanisław wracając na plebanię, urwał gałązkę lipy i włożył w ziemię, ale urwanym miejscem do góry. Ku zdziwieniu wszystkich mieszkańców wyrosła z tej gałązki lipa, ale wyglądała tak jakby rosła korzeniami do góry. W 1930 r. nad Piotrawinem rozszałała się burza i piorun trafił w lipę. Drzewko się spaliło, ale po jakimś czasie wyrosły na tym miejscu...trzy lipki i tak rosną po dziś dzień. Co na własne oczy sprawdziłam będąc w Piotrawinie przedwczoraj, tj we wtorek 18.05.2010
Drzewko rośnie, ma się dobrze i jest otoczone metalowym płotkiem z tabliczką na której jest napis - "Miejsce, na którym rosła lipa zwana św.Stanisława zniszczona w 1930 r.Z korzenia jej wyrosły te trzy lipy".