Skomentuj
Dodane komentarze (6)
-
Tak, verum, chyba za bardzo się czepiasz. Było poświęcenie, więc na zdjęciach widać święcącego. Wysyłaliby kapliczkę w kosmos, to może uświadczyłbyś jakiegoś kosmonautę. Taka naturalna kolej rzeczy.
-
Fakt - troszku straszno troszku śmieszno... - głównie z powodu braku tolerancji takich ludzi jak verum... Ktoś chciał - to zaprosił, ktoś chciał - to przyszedł. Jasne jak słońce i powodów do bulwersowania się nie widzę...
-
"Czepiacie się! Dla was cokolwiek by zrobiono - to żle! Takie typy ludzkie. A sami zapewne reprezentujecie bierną postawę i krytykę , która nic nie wnosi! Ot Kazimierz i jego mieszkańcy (dobrze, że nie wszyscy)
-
Znak czasu: inicjatywa społeczna zmian nazw ulic wymaga akceptacji kanonika. Kiedyś akceptowała partia, dziś kościół. Nic więc dziwnego, że jak zuważył Anonim "... a najważniejszej postaci (Chrystusa) niestety nie widać.". Nie widać Pana Naszego ale widać nasze panisko. Na sześciu z dziesięciu zdjęć widać katabasa. On tu najważniejszy. Jak w całym tym pokręconym kraiku. Troszku smieszno, troszku straszno.
-
a moze fotograf zrobilby zblizenie samej figurki ,bo widac sama dluga kolumne a najwazniejszej posataci (Chrystusa) niestety nie widac
-
Małe sprostowanie - chodzi o Józefa Broniewicza (spoczywającego na cmentarzu parafialnym).
Należy też dodać, że folwark "Walencja" był w zupełnie innym miejscu - na "Broniewszczyźnie" - czyli przy dzisiejszej ulicy Zbożowej. Poza tym inicjatywa cenna (chociaż kosztowna).
Tak trzymać.
Bron